Do tej pory, park jaworzański przyciągał jedynie swoją ciekawą i unikalną przyrodą. Tutaj przyjeżdżało się oglądać rozrzucone na 6 ha kilkadziesiąt pomnikowych drzew i egzotycznych krzewów. Podczas spacerów można było znaleźć: posiadające piękne czerwonawe liście buki purpurowe, platany klonolistne ze swoją złuszczającą się korą, kolczastymi owocami i klapowatymi liściami, tulipanowiec amerykański o niespotykanych kształtach liści i pięknymi tulipanopodobnymi kwiatami, a także pomnikowe rodzime tj. dąb szypułkowy, wierzba biała, płacząca, dąb czerwony o pięknie wybarwiających się liściach i wiele innych atrakcyjnych okazów. Obecnie jak głosi lokalna reklama : Nie nad morze, a do Jaworza jedziemy, żeby wdychać jod …
W centrum dawnej miejscowości uzdrowiskowej, w parku pamiętającym czasy świetności rodziny hrabiowskiej Saint-Genois d'Anneaucourt, tęskniący do dawnych uzdrowiskowych tradycji lokalni prominenci postawili fontannę, z której o dziwo, nie leje się woda lecz wydobywana z głębi ziemi zabłocka solanka termalna..
W ten sposób Jaworze powróciło do tradycji , kiedy było odwiedzane przez znane znakomitości : Wincentego Pola, Marię Dąbrowską, Juliana Tuwima, leczący swoje nadwątlone zdrowie żętycą , borowinami i „kryształowym” powietrzem. Początkowo z walorów inhalacji solankowych przy fontannie korzystali wyłącznie mieszkańcy, a teraz w dni pogodne wycieczki „ciekawskich” turystów przyjeżdżają, żeby spacerując po parku, na zapas, nawdychać się za darmo jodu przed powrotem na Śląsk lub z tego miejsca rozpocząć turystyczne wędrówki na Błatnią, Klimczok, czy Szyndzielnię.