Od dłuższego czasu zbierałem się do napisania artykułu o niezwykle uroczych detalach warszawskiego Starego Miasta. Mam tu na myśli wiszące na ścianach kamienic szyldy będące wizytówką sklepów, zakładów usługowych i restauracji.
Pierwsze szyldy, określane niekiedy mianem "semaforowych" od sposobu ich umieszczenia na budynku, pojawiły się już w średniowieczu. Na metalowych wspornikach zawieszano malowane na drewnie lub kute w metalu reklamy. Każdy ówczesny przedsiębiorca starał się mieć swój wyróżniający się, indywidualny symbol, który był również identyfikatorem dla jego klientów.
Na kamieniczkach Starego Miasta wisiało do czasu powstania w 1944 r. wiele takich reklam, zniszczonych niestety w czasie walk. Czas odbudowy Starówki przyniósł rekonstrukcję szyldów, jednak często będących wizytówkami aktualnie prowadzonych tutaj działalności. Szyldy zostały stworzone przez doskonałych projektantów i są plenerową wystawą ich prac.
Do dziś zobaczyć możemy około 30 szyldów znajdujących się głównie w Rynku Starego Miasta i przy ulicy Piwnej. Większość ze zwiedzających Starówkę pamięta przede wszystkim charakterystyczny szyld restauracji "Bazyliszek". A warto zobaczyć choćby "Karocę z Łańcuta" przy ulicy Piwnej 46 czy "Syrenkę" księgarni przy tej samej ulicy pod numerem 20.