Ścisłe centrum Warszawy (czyli okolice ulic Świętokrzyskiej, Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich) nie obfituje w zabytki. Natomiast jest rejonem, gdzie od kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu, lat "wyżywają" się współcześni architekci.
Tereny śródmiejskie całkowicie zniszczone podczas II wojny światowej tylko w niewielu miejscach zostały odbudowane w duchu historycznym. Rekonstrukcji doczekała się część Alei Jerozolimskich z secesyjnymi kamienicami (przede wszystkim odcinek pomiędzy ul. Emilii Plater i Poznańską). Jednak większość budynków Śródmieścia były to stare, zniszczone, zwykłe domy mieszkalne, jeszcze przed wojną wymagające generalnych remontów. Na ich miejscu, na morzu gruzów, powstały po wojnie nowe osiedla mieszkaniowe - np. Muranów czy Osiedle Za Żelazną Bramą, które istnieją do dziś. Szerokie pasy wzdłuż Alei Jerozolimskich, ulicy Marszałkowskiej i dzisiejszej ul. Jana Pawła (dawniej Marchlewskiego) długo pozostały niezabudowane.
Na samym środku tego terenu zbudowano Pałac Kultury i Nauki, ale jego bliższe otoczenie przez dłuższy czas pozostawało puste. Pierwszymi nowymi obiektami, o zupełnie innej niż przedwojenna architekturze, które stanęły w rejonie ul. Marszałkowskiej były Domy Towarowe Centrum wraz z towarzyszącym im pasażem i kilkoma wieżowcami mieszkalnymi - tzw. Ściana Wschodnia. Kolejnym ciekawym architektonicznie pomysłem i wielką - jak na owe czasy - inwestycją był Dworzec Centralny. Po jego ukończeniu nowoczesne projekty architektoniczne zaczęły sypać się jeden po drugim i w ciągu kilkunastu lat rejon Dworca Centralnego zabudowano wieżami ze szkła i aluminium. Potem przyszedł czas na okolice Ronda ONZ i dzisiejszą ulicę Jana Pawła, od Ronda ONZ aż po tzw. Rondo Babka (na granicy z Żoliborzem). Dzisiejszy pejzaż tej arterii to mieszanka architektury lat 60., 70. i 90. z zupełnie współczesnymi konstrukcjami.
W ciągu ostatnich 20 lat w samym centrum miasta wyrósł nam warszawski Manhattan - dzielnica biurowo-bankowo-hotelowa zabudowana stalowo-szklanymi wieżami i innymi obiektami o ciekawych, oryginalnych kształtach i nietypowych rozwiązaniach architektonicznych. Kwestią do dyskusji pozostaje estetyka tej okolicy i jej wielostylowość. Nie można jednak zaprzeczyć, że jest to miejsce ciekawe i warte obejrzenia - choćby dla porównania z innymi europejskimi centrami nowoczesnej architektury (jak. np. paryskie La Défense czy Grenelle).