W Chmielniku pod murem cmentarza żydowskiego przy ul. Mruczej 17 marca 1944 roku zostało rozstrzelanych przez hitlerowców czternastu kolejarzy z Sędziszowa i jego okolic. Skąd w Chmielniku wzięli się kolejarze z Sędziszowa?
Otóż w czasie II wojny światowej stacja w Sędziszowie była pierwszą przygraniczną, miała bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturą kolejową i była ważnym dla Niemców węzłem komunikacyjnym. Wielu jej pracowników wykazywało zdecydowaną postawę patriotyczną i zaangażowanie w różnych zakonspirowanych związkach.
Masowe aresztowania rozpracowywanych siatek nasiliły się około lutego 1944 roku, a egzekucje odbywały się w różnych miejscach Kielecczyzny. Tego dnia równorzędnie odbyły się dwie egzekucje, jedna tu, w Chmielniku, druga w pobliskich Piotrkowicach. Łącznie zginęło trzydzieści osób przewiezionych tu z Kielc - z siedziby gestapo i więzienia. Dotąd ustalono tożsamość dziewiętnastu osób z trzydziestu rozstrzelanych.
Tablicę odsłonięto w 66. rocznicę tego zdarzenia, 17 marca 2010 roku. Obie tablice, znajdujące się w miejscach straceń, wykonał art. rzeźbiarz Arkadiusz Latos. Jednym z inspiratorów upamiętnienia tych wydarzeń i zarazem ich naocznym świadkiem była Amelia B. Sołtysiak - autorka książki "Chmielnik i ja", w której je opisała.