"Wszystkich mieszkańców Szczecyna z domów na drogę wygnali. Kto nie chciał domu opuścić, to zaraz go rozstrzelali" Krystyna Ziółkowska. W dniu 02 lutego 1944 roku przeprowadzono pacyfikację wsi Szczecyn i Wólki Szczeckiej. Pacyfikację przeprowadziły oddziały Niemców i Ukraińców w odwecie za udział tutejszych chłopów w partyzantce. W oddziałach działających w okolicach Borowa byli szpiedzy, którzy podczas pacyfikacji wskazywali mieszkańców z partyzantką związanych.
W pobliżu wioski jest wzniesienie zwane Kamienną Górą. Tutaj ustawiono działo, z którego wioskę ostrzelano, następnie kordon żołnierzy niemieckich i ukraińskich otaczający wioskę spędził tych mieszkańców, którzy skryli się w lesie i na polach. Przystąpiono do wyganiania z domostw i wiejskich kryjówek ocalałych mieszkańców. Pierwszymi rozstrzelanymi byli ci, których z lasu i pól do wsi zagnano. W miejscu ich egzekucji stoi dziś kapliczka Matki Boskiej. Później strzelano najpierw do dzieci, następnie do kobiet, starców i mężczyzn tak długo, "aż oczy swe widokiem trupów napaśli". Po skończonej akcji ze spędzonych - ocalałych mieszkańców - utworzono dwie grupy, oddzielnie mężczyzn i kobiet. Wszystkich pędzono drogą do Gościeradowa. "Droga cała zasłana była trupami".
Na Kamiennej Górze, gdzie wcześniej ustawione było działo, rozstrzelano największą grupę starców i rannych, dziś stoi tu kamienny krzyż. Pod starą lipą rozstrzelano tych, którzy próbowali ucieczki, dalej po drodze spotykamy drewnianą kapliczkę, w której umieszczono stary element poprzedniej kapliczki pamiętającej tamte wydarzenia.
W Gościeradowie na placu przed kościołem dokonano selekcji więźniów. Kobiety załadowano na ciężarówki i wywieziono do koszar w Kraśniku. Mężczyznom związano drutem ręce, poukładano ich pokotem pod kapliczką św. Nepomucena, a po wielu godzinach takiej męczarni ładowano na ciężarówki, układając ich jeden na drugim - wywiezieni zostali do Majdanka. Z pomocą pewną, co trzeba przyznać, pospieszył Komitet Czerwonego Krzyża, któremu udało się uratować przed wywiezieniem do Majdanka pewną grupę kobiet z dziećmi. Udało się też załatwić wyjazd na przymusowe roboty do Niemiec. Wielu wróciło, ale w Szczecynie Szczecyna trzeba było szukać, gdzieniegdzie stały tylko szkielety niedopalonych domów i ich kominów. Lista ofiar pacyfikacji na zbiorowej mogile zawiera 221, osób z tego: w wieku 1 do 15 lat 32 osoby, 16 do 20 lat 33 osoby, 21 do 35 lat 59 osób, 36 do 50 lat 53 osoby, powyżej 50 lat 44 osoby, najstarszy Daca Marcin miał 81 lat.
Powyższy artykuł powstał na podstawie zbioru wspomnień świadków pacyfikacji Szczecyna i Wólki Szczeckiej wydanych przez Gminny Ośrodek Kultury w Gościeradowie w 2010 r. pod tytułem "Pacyfikacja wsi Szczecyn - ku pamięci i przestrodze". Był plan niezrealizowany, aby wzdłuż całej drogi było 10 kapliczek, tyle, ile zawiera tajemnica Różańca.