Brzostowo to mała wioska w województwie podlaskim, położona nad brzegiem Biebrzy, stanowiącej tu naturalną granicę Biebrzańskiego Parku Narodowego. Choć sama wioska nie wyróżnia się niczym szczególnym, mieszkańcy zajmują się rolą i hodowlą krów, to jest ona bardzo dobrze znana w kręgach miłośników przyrody, ornitologów i fotografów przyrody, zarówno z kraju jak i zagranicy.
W wiosce na gości czeka kilka gospodarstw agroturystycznych i sporych pól namiotowych, na których są rozmieszczone trzy wieże obserwacyjne z widokiem na Biebrzę i położone za nią rozległe łąki, bagna i lasy. Szczególnym okresem, kiedy zjeżdżają tu ornitolodzy i fotografowie, jest wiosna, kiedy to na tych terenach aż roi się od migrujących ptaków. Z wież czasem można zaobserwować łosie przemierzające bezkresne nadbiebrzańskie łąki.
Jedną z atrakcji przyciągającą turystów jest możliwość obejrzenia dwa razy dziennie niezwykłego spektaklu, jakim niewątpliwie jest przeprawa (dwa razy dziennie) krów przez rzekę. Pomiędzy godz. 7 a 8 rano gospodarze wyprowadzają swoje krowy nad brzeg Biebrzy, a one przepływają na drugą stronę rzeki i cały dzień aż do ok godz 17 pasą się swobodnie. Ok godz 17 - 18 krowy same wracają nad brzeg i płyną do swoich gospodarzy oczekujących ich nad brzegiem.
Jadąc do Brzostowa, szczególnie pod namiot, należy zabrać ze sobą zapas jedzenia, bo najbliższy sklep jest w oddalonym o kilka kilkometrów Burzynie. Tam też znajduje się kościół. Do Brzostowa rano przyjeżdżają samochody z pieczywem. Można zaopatrzyć się w chleb, kajzerki i słodkie bułki, np. z makiem ( smaczne - próbowałem ). Od gospodarzy można też kupić jajka i świeże mleko.
Do Brzostowa łatwo trafić jadąc samochodem z Łomży, przed mostem w Wiźnie dojeżdżamy do skrzyżowania i skręcamy w lewo na Burzyn. Jedziemy najpierw wąską, ale dobrą, asfaltową drogą, mijamy po drodze kilka wsi, za Burzynem kończy się asfalt, i po bruku docieramy do skrzyżowania z kierunkowskazami: w lewo Jedwabne 11, w prawo Brzostowo. Docieramy nad sam brzeg Biebrzy, do pola namiotowego z wieżą widokową. Tu, na skrzyżowaniu, jest jedno z gospodarstw agroturystycznych. Do innych trzeba ok. sto metrów wcześniej skręcić w lewo.