Mokre jest obecnie jedną z dzielnic Mikołowa, obszarem o charakterze rolniczym i chyba jednym z najbardziej urokliwych, nie licząc Bujakowa czy Paniów. Będąc w tej części, bądź co bądź, miasta, kiedyś także przemysłowego, aż trudno uwierzyć, że w dawnych czasach działała tu m.in. kopalnia węgla kamiennego, skoro większa część terenu sołectwa jest zielona, i to na obszarze, o którym w głębi kraju do chwili obecnej nadal mówi się, że: jest on zniszczony, zdegradowany, panuje tu smog, wszystko jest zadymione, widać tylko szyby kopalniane, kominy hut, a między nimi hałdy - a tu, na terenie Mokrego, od lat jest inaczej...
Pozostałością po dawnej produkcji przemysłowej, innej od kopalń czy hut, są tzw. „wapienniki”, czyli piece wapienne pochodzące z różnych okresów. Najstarsze, według znawców tematu, datowane są na koniec XVIII, początek XIX wieku, a niektórzy twierdzą, że pochodzą z początków XX wieku. Dwa z nich można oglądać na terenie niedawno powstałego - bo już widać efekty - Śląskiego Ogrodu Botanicznego, ale o samym ogrodzie może nieco później. Dziś te dwa „eksponaty” są ogrodzone, odrestaurowane, zabezpieczone, a nawet widziałem, że wieczorami i nocą oświetlone. Jeszcze do niedawna sam osobiście, podobnie jak większość mieszkańców Mikołowa, miałem wrażenie, że obiekty te zostaną rozebrane.
Piece służyły do wypalania wapna i skał wapiennych w celu uzyskania z nich wapna palonego. Bryły wapienne pozyskiwano z pobliskich kamieniołomów wapiennych. Wsadzane były do pieca za pomocą podestu o konstrukcji drewnianej, która z nastaniem nowych technologii produkcji została zastąpiona windą. Wypalane były w temperaturze 900-1000 stopni Celsjusza, a czas wypalania jednej porcji wahał się w granicach 24-30 godzin, zaś nadzór nad procesem technologicznym pełnili pracownicy zatrudnieni na stały etat lub sezonowo.
Efektem całego procesu było otrzymanie wapna palonego, które składowano w pobliżu pieców. Z części uzyskanego materiału otrzymywano tzw. wapno gaszone poprzez wrzucenie brył do dołów z wodą. Na budowach służą do tego zwykle tzw. skrzynie budowlane, a w tym przypadku wykopywano do tego celu specjalne doły. Materiał odpadowy, czyli popiół powstały w wyniku procesu palenia brył wapiennych, najczęściej wykorzystywano jako nawóz, a sam produkt, czyli wapno, stosuje się do dziś m.in. w budownictwie do wybielania ścian czy do zapraw murarskich i tynkarskich, a także w rolnictwie i ogrodnictwie do odkwaszania gleby.
Po II wojnie światowej wapienniki przeszły w ręce prywatne i do chwili obecnej zachowały się jako unikatowe relikty dawnej przemysłowej działalności na terenie Mokrego. Jeszcze do połowy lat 60. XX wieku niektóre z nich były używane do produkcji wapna, a nawet do lat ok. 1980-52.