W kwadracie ulic Kilińskiego - Senatorska - Łęczycka - Milionowa, na sporym obszarze rozgościł się pewien przybysz z Litwy. Hugo Wullfsohn, o nim to właśnie mowa, urodził się w Libawie (dawna nazwa) na Litwie w roku 1837. Jako młody człowiek, przybył do Łodzi zdobywając pozwolenie na obrót towarami włókienniczymi. Wraz z Adolfem Levy, otworzył Dom Handlowy - " Wullfsohn & Levy".
Następnym jego krokiem, było przystąpienie do spółki z Józefem Rundsteinem. Pod koniec lat 80 - tych XIX wieku, Wullfsohn nabył nieruchomość przy ulicy Piotrkowskiej 78, gdzie po rozbudowie produkował tam m.in. sukna, trykotaże, flanele i chustki. W roku 1904, na rok przed śmiercią zakupił byłe zakłady Gustawa Lorentza przy ul. Kilińskiego 192/196. Po jego śmierci w 1905 roku, schedę przejęli synowie Wilhelm i Zygmunt, córki Linda i Julia, oraz jej mąż Maksymilian, który kierował już od dawna firmą.
Przed wybuchem I wojny światowej pracowało tu ponad 400 osób, przy wartości produkcji ponad 1 000 000 rubli. Zakłady zostały przekształcone w Towarzystwo Akcyjne Manufaktur Wełnianych Hugo Wellfsohna, w roku 1914. Firma przestała praktycznie istnieć, w latach 30 -tych XX wieku, z powodu zadłużenia i uzależnienia od obcego kapitału (głównie francuskiego).
Maksymilian Kernbaum który w 1927 r. kupił tę nieruchomość, niejako przypieczętował jej los, na gruzach którego powstało Towarzystwo Akcyjne Przędzalni Czesankowych Spółka Akcyjna w Łodzi. W związku z kryzysem gospodarczym również ten podmiot nie miał długiego żywota i przed wybuchem II wojny światowej został postawiony w stan likwidacji.
Podczas okupacji zakład pozostawał pod zarządem komisarycznym Niemców. Po wyzwoleniu na bazie tych zakładów, powstały Łódzkie Zakłady Przemysłu Jedwabniczego a następnie, po reorganizacji Oddział ZjednoczonychTkalni Jedwabiu " Brokat ". Obecnie na terenie byłych zakładów funkcjonują różne firmy prywatne.