Założony w 1811 r. za wsią, dziś znajduje się w niewielkim obszarze leśnym ograniczonym ulicami Sosnową i Bukową. Najłatwiej doń trafić od strony ulicy Cisowej lub Grabowej. Pięknie położony, zadbany, użytkowany do dnia dzisiejszego. Ogrodzony jest ceglanym murem wybudowanym 40 lat po założeniu nekropolii (zachował się kosztorys z 1851 r.) Przed wejściem umieszczono starannie wykonaną tablicę z rozplanowaniem i krótkim opisem najciekawszych zabytkowych nagrobków. Mimo, iż wydaje się nieduży, pochowano na nim ok. 2000 osób.
Zachowały się cztery grobowce związanych ze zborem w Żychlinie rodzin szlacheckich: centralnie, na wprost wejścia ozdobiony reliefem przedstawiającym opuszczone pochodnie grobowiec Potworowskich, obok w lewym narożniku Żychlińskich (charakterystyczna czaszka z piszczelami na naczółku), przed nimi – skromny grobowiec Opitzów i mniej więcej pośrodku, w lewej części cmentarza klasycystyczny grobowiec Chlebowskich.
Spośród zabytkowych nagrobków uwagę zwraca malutka piaskowcowa płyta Zosi Potworowskiej. Umieszczono na niej jedynie inicjały zmarłej dziewczynki (litery otoczone wiankiem) i wzruszający napis: „Kwiat nadziei/ głaz ten kryje/ tu spoczywa Zosia mała/ ona w niebo uleciała/ pamięć o niey/ w sercach bije/ urodz:d.15 czer.1827/ umarła 24 paźdz.1828.”
Zarówno cmentarz jak i jego ogrodzenie wpisano do rejestru zabytków. Nagrobków o ciekawych formach i wyjątkowych inskrypcjach jest tu więcej. Warto pospacerować w skupieniu pomiędzy nimi, zwrócić uwagę na niepowtarzalność epitafiów i zastanowić się nad ulotnością życia doczesnego. Gwarantuję, że wyjdziecie stamtąd wyciszeni.