Nad jeziorem Bełdany stoi jeden z najoryginalniejszych mazurskich pensjonatów. Odwiedzający ukrytą w Puszczy Piskiej posiadłość cofają się w czasie, trafiając do tajemniczej krainy Galindów - ludu, który zamieszkiwał te ziemie od V w. p.n.e. i zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach przed nadejściem Krzyżaków. Średniowieczne kroniki wspominają o nieustraszonym wodzu plemienia, Yzeggusie.
Wiele wieków później dr Cezary Kubacki przyjął imię Yzeggusa II i poświęcił się ożywianiu legendy pierwszych mieszkańców Mazur. Posiadłość ozdabiają drewniane posągi dawnych bogów, często widuje się tu też odzianych w skóry wojów. Niektórzy z nich dowodzą drewnianymi łodziami, których dzioby ozdabiają przedziwne rzeźby. Wieczorny rejs przez jezioro w świetle pochodni, a potem obrzędy odprawiane w rytualnym kręgu - wszystko to sprawia, że codzienne problemy i troski zostają bardzo daleko.
Wizyty w Galindii nie powinni obawiać się ci, którzy nad tajemnice przeszłości przedkładają współczesne wygody. Są i one, nadano im jedynie prehistoryczny "sznyt". W pokojach króluje surowe drewno, skóry i wiklina, a bar stylizowany jest na podziemną grotę. Gościom proponuje się też różne formy aktywnego wypoczynku: spacery, spływy kajakowe, przejażdżki bryczką, a w zimie kuligi i łyżwy. Galindia, Iznota, tel. 087 423 14 16.