Przed II wojną światową Żydzi w Bieszczadach mieszkali niemal w każdej wsi i miasteczku. Największe ich skupiska mieściły się w miastach. Do Baligrodu przybyli w XVII wieku z Leska i Sanoka. W 1765 r. mieszkało tutaj 144 Żydów, a w 1939 r. było ich 990 na 2366 mieszkańców. W 1942 r. Niemcy wywieźli 880 Żydów do Zasławia k/Zagórza gdzie zostali straceni.
Po wojnie praktycznie społeczność żydowska przestała istnieć - pozostały po niej nieliczne cmentarze. Jeden z takich kirkutów znajduje się w Baligrodzie, na którym chowano zmarłych nie tylko z Baligrodu ale również z Żubraczego, Chocenia, Habkowców, Woli Górzańskiej czy Zahoczewia. Kirkut usytuowany jest na niewielkim wzgórzu 200 m od rynku.
Na powierzchni około 1 ha znajdują się obecnie ponad 200 macew, z których najstarsza pochodzi z 1716 r. Większość macew wykonana jest z nietrwałego, miejscowego surowca z tzw. fliszu karpackiego. Zachował się tutaj również jeden nagrobek tumbowy. Jest to poziomy nagrobek (rodzaj sarkofagu), który wykształcił się wśród Żydów sefardyjskich (pochodzących z Portugalii i Hiszpanii), często był dwuczęściowy - dolna część w postaci skrzyni a górna to przykrywająca ją piramida lub półkolumna. Część macew z cmentarza hitlerowcy użyli do wybrukowania rynku, część została skradziona po wojnie przez miejscowych "budowniczych".
Teren cmentarza zarośnięty jest krzakami i chaszczami. Jedynie jego górna część została w ostatnich latach uporządkowana. Odchwaszczono część cmentarza dzięki czemu odsłonięto część macew lub ich fragmenty. Przed cmentarzem umieszczona jest tablica informacyjna z krótką informacją o społeczności żydowskiej zamieszkujących Bieszczady oraz historią cmentarza.