U wylotu ul. Kilińskiego do Rynku, od grudnia 2012 r. można oglądać wyjątkowo sympatyczny pomnik przedstawiający zaprzęgniętego do wozu osiołka, obok którego stoją dwie kany na mleko. Na umieszczonej obok tablicy opisano związaną z nim historię.
W pobliżu miejsca ustawienia pomnika znajdowała się kiedyś mleczarnia produkująca wyśmienite sery. Mleko do ich produkcji przywożone było codziennie z pobliskiego Muchocina. Odbywało się to przy pomocy jednego lub dwóch osiołków zaprzęgniętych do niewielkiego wózka. Osiołki zazwyczaj same wracały do muchocińskiego domu, trasą na skróty, prosto przez Rynek. Były spokojne i niezwykle „towarzyskie”, każdemu dawały się głaskać i poklepywać. Szybko stały się ulubionymi maskotkami mieszkańców Międzychodu i gwiazdami wszelkiego rodzaju imprez i pochodów miejskich.
Przyozdobione w kolorowe szarfy i pompony szły zazwyczaj na czele rozpoczynającego każdą imprezę pochodu. Miały tylko jedna „wadę”. Kiedy kawalkada zbliżała się do Rynku, żadna siła nie mogła ich powstrzymać od skręcenia do mleczarni… Przyzwyczajenie – jak mówi przysłowie – jest drugą naturą (Consuetudo altera natura est).