Janusz Gorzowski niepogody się nie boi. Czy słońce, czy deszcz – nie opuszcza swojego krzesełka. Siedzi sobie na nim w plażowych spodenkach i klapkach, bez koszulki na ramionach i czyta gazetę. Nic go nie rusza i nie wrusza. Nie straszne mu nawet przysłowie głoszące, że „od świętej Hanki chłodne wieczory i ranki”. Janusz to równy gość. Od chwili, kiedy pojawił się na gorzowskim Bulwarze Wschodnim, każdy chce zrobić sobie z nim zdjęcie. Z dnia na dzień jego popularność rośnie. Ma nawet własny fanpage na Facebooku :)
Chociaż do złudzenia przypomina…plażowicza, Janusz Gorzowski jest rzeźbą i jednocześnie częścią projektu o nazwie Genius Fluminis (geniusz rzeki). Projekt ruszył w 2014 r. Jego celem jest „przywrócenie rzeki miastu”. Przepływająca przez Gorzów Warta nie pełni już dla miasta tak istotnej jak kiedyś funkcji, postanowiono więc ją samą i jej okolice potraktować jako przestrzeń ekspozycyjną. Sezonowo – od maja do października – można oglądać w jej pobliżu interesujące prace artystyczne.
Z inicjatywy Miejskiego Ośrodka sztuki w lipcu 2014 dwaj twórcy – Andrzej Moskaluk (autor sporej ilości gorzowskich pomników) i Adam Garnek – wykonali dwie mobilne rzeźby pływające, zakotwiczane corocznie przy Bulwarze Wschodnim. Rok później (lipiec 2015) dwie kolejne rzeźby pojawiły się już na nabrzeżu. Wykonane są z żywicy poliestrowej. Autorkami Janusza Gorzowskiego (oficjalna nazwa „Rzecznik prasowy”) są dwie Ewy – Ewa Bone i Ewa Kozubal. Stojący obok „Patrzący na drugi brzeg” to dzieło Sylwestra Ambroziaka.
Ciekawostka:
Choć Januszowi Gorzowskiemu nieustannie giną okulary (jedyny ruchomy element rzeźby), on i tak niewzruszenie czyta gazetę. Druk jest bardzo wyraźny, warto więc wziąć przykład z Janusza – można wtedy poznać szczegóły projektu „Genius Fluminis 2015”. Natomiast na zdjęciu umieszczonym w artykule pt. „Młoda polska sztuka podbija świat” znajdziecie zdjęcie artystek, w których głowach narodził się pomysł pomnika.