Tradycje piwowarskie w Połczynie są stare. Kroniki z XVII w. wspominają o dwunastu miejscowych piwowarach, jednak historia istniejącego do dziś browaru sięga roku 1825 r. kiedy jeden z browarników – Hermann Fuhrmann – postanowił rozbudować własną warzelnię bursztynowego napoju. Po odkupieniu pobliskiego browaru przystąpił do jego unowocześniania. Rodzinna firma funkcjonowała do 1945 r. stając się jednym z największych zakładów piwowarskich na Pomorzu Zachodnim.
W skład zespołu, którego budynki nadal górują nad miastem wchodzi słodownia, butelkownia, warzelnia, wieża ciśnień i magazyny a nawet dawna remiza i budynki administracyjne oraz dom właściciela. Rozbudowa w latach 20. minionego wieku nadała budynkowi głównemu cechy modernistyczne. Mimo wielokrotnych przebudów, do dziś zachował cechy stylowe.
Po upaństwowieniu browaru po II wojnie, jego losy nie zawsze układały się szczęśliwie. Był nawet taki czas, kiedy zamiast warzyć piwo, rozlewano w nim wodę mineralną. Na szczęście powrócono do tradycji i dziś pod marką „Fuhrmann” oraz w oparciu o oryginalną recepturę z 1825 r. produkuje się tu wyśmienite piwa połczyńskie, czyli piwa… z uzdrowiska :) Szkoda tylko, że nie wprowadzono możliwości zwiedzania. Na pocieszenie warto wejść do niewielkiego sklepiku firmowego – wybór regionalnych gatunków złocistego napoju jest tutaj spory, a ceny konkurencyjne.
Ciekawostka:
Połczyńskie piwa produkowane są z wyśmienitej źródlanej wody pozyskiwanej z lokalnych źródeł. Właściciel browaru, budując wodociąg nie poprzestał tylko na linii produkcyjnej, ale niejako „podzielił się nim” z miastem. Miejscowa legenda opowiada, że przy szczególnych okazjach, zamiast wody, do rur wpuszczano piwo… Chociaż nikt i nigdzie oficjalnie jej nie potwierdził, nadal działa na wyobraźnię :)