W centrum Biłgoraja, pomiędzy ulicami Tadeusza Kościuszki, Lubelską i Ogrodową, znajduje się niewielki obecnie i nie zagospodarowany plac. To plac po byłym niemieckim obozie przejściowym w Biłgoraju, czynnym od kwietnia do lipca 1944 roku. O jego tragicznej historii przypomina niewielki kamienny pomnik z tablicą informującą, że to miejsce uświęcone jest męką i krwią Polaków.
To niepojęte, że w tak krótkim czasie, w nieludzkich warunkach przetrzymywano tu prawie 15 tysięcy jeńców, głównie Polaków z ówczesnego powiatu biłgorajskiego, schwytanych w czasie niemieckiej akcji pacyfikacyjnej Sturmwind I i II. W obozie była przetrzymywana zarówno ludność cywilna, jak i partyzanci. Wszyscy bez względu na wiek, pod gołym niebem i na gołej ziemi. Dziennie przebywało tu około 3000 - 4000 osób.
Niemcy nie zawracali sobie głowy żywieniem jeńców, to zadanie przejęło na siebie społeczeństwo miasta i okolicy za pośrednictwem Rady Głównej Opiekuńczej . Do obozu dostarczano przede wszystkim chleb i mleko dla dzieci. Obóz opustoszał w połowie lipca 1944 roku po wkroczeniu armii radzieckiej. Przy pomniku znajduje się niewielka ekspozycja archiwalnych zdjęć, które ukazują niemiecki obóz przejściowy w Biłgoraju.