Pomiędzy Lemierzycami a Słońskiem do lat 60. XX w. funkcjonował przystanek kolejowy Lemierzyce-Gaj. Jeszcze w latach 40. był pełnoprawną stacją kolejową, dziś zachowały się nikłe ślady torów a w miejscu przystanku zbudowano pod koniec XX w. potężny elewator zbożowy. W okalającym ten teren lesie poruszać się należy ostrożnie. W wielu miejscach można natknąć się na dziwne ruiny a właściwie omszałe i porośnięte lasem fundamenty, niespodziewane dziury (to dawne wywietrzniki lub włazy) oraz spore zagłębienia terenu, które są niczym innym, tylko lejami po wybuchach. No i nadal można natrafić na niewybuchy…
W latach II wojny funkcjonowała tu fabryka amunicji, budowana w latach 30. przez francuskich jeńców z Alt Drewitz . Według opisu jednego z jeńców, każdy z baraków „wyglądał na spokojny wiejski domek. Każda prochownia była całkowicie zamaskowana. Wszystkie budynki fabryki były parterowe i przykryte czerwoną dachówką. Na dachach jednak wmontowane były żelazne klamry, które przygotowano do zamaskowania tych miejsc”. Do każdego z magazynów biegła utwardzona droga i tory kolejowe. Fabryka była tak utajniona, że dopiero olbrzymi (przypadkowy) wybuch zwrócił uwagą okolicznym mieszkańcom na jej istnienie.
Po wojnie naziemne budynki zostały rozebrane, jednak częściowo zasypane zbiorniki przeciwpożarowe czy niektóre podziemne magazyny budowane dla przechowywania potrzebnych do produkcji chemikaliów pozostały. Między bajki natomiast można włożyć informacje o ich wielopoziomowości (w głąb). Zachowała się też dawna wieża przeciwpożarowa – niezbyt stabilna i bez jakichkolwiek schodów wewnątrz.