W Warcie znajdowały się dwa kirkuty. Data powstania pierwszego nie jest znana i dzisiaj nie ma już po nim śladu. Lokowany był obok synagogi, w pobliżu warckiego rynku. Drugi zwany „nowym” założono w 1800 r. Najstarszy z zachowanych na nim nagrobków datowany jest na rok 1812.
Kirkutu należy szukać w narożniku ulic Sadowej i Derczyńskiego (niedaleko stadionu sportowego). Zniszczony podczas II wojny, po jej zakończeniu uległ dalszej dewastacji. W latach 80. XX w. pojawiły się plany przeznaczenia terenu cmentarza na inne cele. Ze stojących na nim nadal macew miało być urządzone lapidarium.
Do walki o zachowanie zabytkowego miejsca pochówków przystąpił wówczas członek sieradzkiego oddziału Wojewódzkiej Komisji Opieki nad Zabytkami, Ireneusz Ślipek. Mimo wydobycia z ziemi i przewiezienia w inne miejsce niemal 250 macew, udało mu się. W 1986 r. minister ds. wyznań wydał zakaz niszczenia cmentarza. Początkowo własnoręcznie, później kierując społecznymi akcjami, pan Ślipek doprowadził do odtworzenia kirkutu, ustawienia na powrót macew i ogrodzenia terenu. Do chwili śmierci w 2006 r. był także społecznym opiekunem cmentarza.
Nagrobki zostały ustawione zgodne z tradycją wyznawców religii mojżeszowej. Kirkut jest także miejscem pamięci. Znajdują się na nim pomniki upamiętniające osoby, które zginęły w czasie II wojny (nie tylko w zbiorowych egzekucjach). Szczególne wzruszenie wywołuje kamień, na którym czytamy: „Chana Rosa Fridman z domu Złoczewska ze swym niemowlęciem. Dnia 25.08.1942.r. zaryzykowała ucieczkę z transportu warckich Żydów do obozu zagłady w Chełmie nad Nerem. Ciężko ranną, wpółżywą na tym kirkucie pogrzebano”.