Latem 1942 Niemcy rozpoczęli akcję przesiedlania do getta w Skawinie ludności narodowości żydowskiej z okolicznych miejscowości. Punktem zbornym, była przeprawa promowa pomiędzy Tyńcem, a Piekarami. Podczas transportu z Tyńca do Skawiny, spośród przesiedleńców odseparowano grupę ok. 150 osób niezdolnych do pracy, głównie dzieci i starców. Osoby te zostały przewiezione do tynieckiego lasu, rozstrzelane i pochowane w trzech zbiorowych mogiłach.
Przez długie powojenne lata miejsce mordu znane było zaledwie niewielkiej liczbie mieszkańców Tyńca. Dopiero w 1996 r. podjęto starania o upamiętnienie zbrodni. Ostatecznie w 2005 r. dwie mogiły zostały zakryte betonowymi płytami i ustawiono symboliczną macewę z nazwiskami zidentyfikowanych ofiar. Ciała ofiar, zgodnie z żydowską tradycją, nie były ekshumowane, więc nie jest znana dokładna ich liczba.
Informacja na macewie głosi o ok. 500 pochowanych w tym miejscu ofiarach, co nie ma potwierdzenia w dokumentach i zeznaniach świadków. Ustalono natomiast, że część osób, których nazwiska uwiecznione są na macewach zostało zamordowanych i pochowanych w innym miejscu, tzw. lesie „Na Bagienkach” w Skawinie. Liczba 500 ofiar prawdopodobnie dotyczy więc łącznie obu tych zbrodni. Niestety, pomimo śledztwa prowadzonego przez Główną Komisję Badań Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, nie udało się ustalić nazwisk sprawców tej przerażającej zbrodni.
Bardzo szczegółowy opis wydarzeń z lata 1942 r. można znaleźć w pracy licencjackiej Doroty Szczepanowicz.