Siedziba Wyższego Seminarium Duchownego Polskiej Prowincji Zmartwychwstańców (ul. ks. Stefana Pawlickiego 1) to rzadko spotykany i kontrowersyjny przykład wykorzystania architektonicznych założeń postmodernizmu w budynkach przeznaczonych dla instytucji katolickich. Zespół klasztorny, zaprojektowany przez D. Kozłow-skiego i W. Stefańskiego, wzniesiony w latach 1985-1996, jest obecnie wymieniany jako jedno z największych dokonań polskiej architektury powojennej. Umożliwiła to wyjątkowość samego zakonu zmartwychwstańców, który tworzą ludzie niezwykle otwarci i potrafiący mówić o Bogu współczesnym językiem.
Teren seminarium stanowi bardzo symboliczną przestrzeń. Architektura została całkowicie podporządkowana przesłaniu religijnemu. Zespół budynków leży na osi, która wiedzie z Rynku Głównego symbolizującego Cywilizację do Skałek Twardowskiego uosabiających Naturę. Oś odzwierciedla życie człowieka, czyli drogę do Boga. Aby dotrzeć do centralnego punktu w kompleksie - Kolumny Zmartwychwstania, trzeba pokonać cztery bramy. Pierwsza z nich, tuż za furtą klasztorną, to Brama Inicjacji, przez którą wchodzi się na Dziedziniec Pragnień. Jeżeli nie pójdzie się prosto do Bramy Nadziei, można tu zabłądzić w licznych alejkach - ślepych uliczkach pragnień mamiących człowieka w jego życiu. Za Bramą Nadziei, po obu stronach, stoją dwie fałszywe świątynie. One także są złym tropem. Jeśli jednak skierujemy się prosto, przejdziemy przez Bramę Wiedzy prowadzącą bezpośrednio do budynków seminaryjnych, gdzie uczą się i żyją klerycy. Dalej, za Bramą Wiary otwiera się przed nami dziedziniec z krzyżem - cel ziemskiej wędrówki. Krzyż jest niezwykle oryginalny, gdyż jest to tylko murowana kolumna. Jego ramiona wyznacza linia horyzontu. Ta część seminarium nie została jeszcze ukończona.
Cały zespół architektoniczny, w skład którego wchodzą również budynki Instytutu Teologiczno-Filozoficznego, archiwum, biblioteki oraz zarządu prowincji zakonu, to skomplikowany układ ścieżek i tajnych schodów stylizowanych na średniowieczne betonowe mury, które nagle wyrastają nie wiadomo skąd i zagradzają dalszą drogę. Łatwo się tu zgubić, ale księża zmartwychwstańcy zawsze chętnie pomagają odnaleźć właściwą ścieżkę w tym symbolicznym labiryncie życia.