Gołoborze nad wodami
Rabe koło Baligrodu to jedno z najdziwniejszych obszarów uzdrowiskowych w Polsce. Chociaż taki status nadano mu oficjalnie jeszcze w czasach PRL-u, nie ma w nim nie tylko domów wczasowych, ale i mieszkańców! Plany budowy sanatoriów pozostały wyłącznie na papierze…
Największą atrakcją Rabego jest jedyne gołoborze powstałe w Bieszczadach. Dla jego ochrony utworzono rezerwat, znajdujący się ok. 3 km od ośrodka wczasowego "Zelmer" w Bystrem, przy którym odchodzi droga do doliny. Tutejsze gołoborze wygląda podobnie do swego bardziej znanego odpowiednika w Górach Świętokrzyskich. U jego podnóża biją rzadkie w Polsce źródła wód arsenowych.
Przez zarastające drzewami rumowisko biegnie ścieżka dydaktyczna (początek przy mostku). W dolinie warto zobaczyć także nieczynny kamieniołom, leżący poniżej rezerwatu, na przeciwległym górskim zboczu. Jest tu skalna ściana, jak na beskidzkie warunki imponująca swoją wielkością, a uważne oko dostrzeże rzadko spotykane pomarańczowe i żółte minerały arsenu.
Na przełomie XVIII i XIX w. wieś Rabe należała do Fredrów. Rodzina słynnego komediopisarza otworzyła w niej hutę żelaza, po której nie pozostał jednak żaden ślad. Całą osadę wysiedlono tuż po II wojnie światowej. Przed 30 laty Rabe przemianowano na Karolów, dla upamiętnienia poległego niedaleko stąd komunistycznego działacza, gen. Karola Świerczewskiego. Po kilku latach bezludnej dolinie przywrócono starą nazwę, ale na najbliższym przystanku PKS-u nadal widnieje napis "Karolów".
Wycieczkę do Rabego warto połączyć z wypadem w pokryte gęstymi, starymi lasami pasma Wołosania (1071 m n.p.m.) lub Chryszczatej (998 m n.p.m.).