Majestatyczne wiadukty i mosty kolejowe wyrastają nieoczekiwanie w lesie, dodając okolicy nieco tajemniczości. Pozostały po wybudowanej na przełomie XIX i XX w. Kolei Sowiogórskiej. Łączyła Dzierżoniów, Pieszyce, Srebrną Górę i Ścinawkę Średnią.
Ponad 6-kilometrowy odcinek trasy stanowiła kolejka zębata, jedyna w Sudetach. Oprócz normalnych szyn, wprowadzono trzecią - zębatą, dzięki której lokomotywa, wyposażona również w zębate koło, mogła jechać pod górę i bez problemu staczać się w dół. Od stacji w Srebrnej Górze do Przełęczy Srebrnej skład pokonywał ok. 200 m różnicy wzniesień na długości ponad 4 km, pokonując odcinki o niespotykanym nachyleniu. Z okien pociągu rozciągały się przepiękne widoki. Na stacji "Srebrna Góra Twierdza" każdy skład miał kilkuminutową przerwę, w czasie której zmieniano normalną lokomotywę na "zębatą".
Niestety, kolejka nie należała do zbyt dochodowych i już w 1931 r. została zamknięta. Pozostały po niej przerzucone nad górskimi dolinami dwa prawie 30-metrowej wysokości wiadukty. Na jednym z nich, tzw. Srebrnogórskim, zwanym też Mostem Katarzyny, ćwiczą alpiniści. Można tu pobierać lekcje wspinaczki. Z Wiaduktu Żdanowskiego widać jak na dłoni zabudowania Żdanowa położone na stokach Gór Bardzkich.