Gmach powstał w połowie lat siedemdziesiątych i spotkał się z krytyką niemal wszystkich mieszkańców Warszawy. Gazety pisały o nim „trumna polskiej złotówki”. Sam budynek może wcale nie jest taki brzydki, ale niestety nijak się ma do architektury sąsiednich gmachów, zwłaszcza do pobliskiego gmachu Narodowego Banku Polskiego przy ulicy Świętokrzyskiej. Zupełnie też nie pasuje do klimatu Placu Powstańców Warszawy. To urocze miejsce, dawniej zwane Placem Wareckim, Placem Napoleona powstawało przez wieki, ale zawsze ozdabiały go bogato dekorowane budynki, a nie pudełka o gładkich ścianach i architekturze, która „ni grzeje, ni ziębi”. Budynek miał się kojarzyć z otwartym sejfem, przewidywano też okładziny z lepszych materiałów, ale względy oszczędnościowe spowodowały, że wykorzystano aluminium. Przewiduje się przebudowę obiektu i lepsze wkomponowanie go w otoczenie. Obecnie swoją siedzibę mają w nim X oddział PKO BP oraz oddział okręgowy NBP.