Kiedy 11 sierpnia 1920 r. wojska sowieckie zajęły Wyszków, na plebanii kościoła św. Idziego ulokował się sztab 6 dywizji. Wieczorem 15 sierpnia przed plebanię zajechał samochód z pięcioma mężczyznami. Okazało się, że trzech z nich to członkowie Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski: Julian Marchlewski, Feliks Dzierżyński i Feliks Kohn. Byli pewni zwycięstwa, czekali tylko na moment objęcia władzy w "Polskiej Republice Rad". Przy herbacie przedstawili księdzu swoją wizję przyszłości: niebawem wszyscy będą braćmi, zapanuje powszechny dobrobyt, wojny, pieniądze i narodowości przejdą do historii.
Następnego dnia rano ruszyła polska ofensywa i wieczorem członkowie niedoszłego rządu bolszewickiego odjechali na wschód. 19 sierpnia polskie wojsko wyzwoliło Wyszków, a nazajutrz pojawili się na plebanii korespondenci wojenni. Był wśród nich Stefan Żeromski. Goście zaproszeni na herbatę słuchali opowieści proboszcza. Ten, podając im cukier, powiedział: "Proszę brać, proszę śmiało! To cukier pana Marchlewskiego, zostawiony przezeń w popłochu ucieczki".