Jednym z majątków nowocześnie prowadzonych przez generała Dezyderego Chłapowskiego były Manieczki. Po 1945 r. urządzono tu Państwowe Gospodarstwo Rolne, które za sprawą dyrektora Jana Baiera stało się sławne na całą Polskę. Pojawiło się nawet w czytance szkolnej. Nie tylko było dochodowe, ale dyrektor osobiście prowadził dla pracowników lekcje dobrego wychowania. Jeździł z nimi do Śremu wybierać meble do świeżo wybudowanych bloków i skutecznie przekonywał, by w nowych mieszkaniach nie hodowali kur ani świń.
W pałacu urządził Muzeum Józefa Wybickiego - twórcy naszego hymnu narodowego, który na przełomie XVIII i XIX w. był właścicielem Manieczek. Sobie tylko znanymi sposobami dyr. Baier sprowadził do muzeum urnę z sercem generała Jana Henryka Dąbrowskiego.
Dzisiaj PGR nie istnieje, a część jego pomieszczeń zajmują prywatne firmy. Ale o Manieczkach nadal się mówi - tym razem za sprawą dyskoteki "Ekwador", znanej już w całym kraju. Na piątkowe i sobotnie noce przyjeżdżają tu młodzi ludzie z całej Polski bawić się przy muzyce techno, którą serwuje DJ Kris, dziś nie mniej sławny niż kiedyś dyrektor PGR-u.