Kraków to miasto magiczne i tajemnicze, pełne zakamarków, o których niewielu słyszało. Jedną z jego dzielnic, zresztą największą, jest Nowa Huta, architektoniczny przykład socrealizmu a zarazem najbardziej zielona część miasta. Nowa Huta jednak to nie tylko kombinat i zalew nowohucki, to nie tylko plac centralny i nowohuckie łąki... Nowa Huta jest ogromna! W jej administracyjnym obrębie znajdują się osiedla, które trudno nazwać osiedlami w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, gdyż bardziej przypominają wsie. Są to tak zwane "zielone osiedla" Nowej Huty: Branice, Wyciąże, Lubocza, Węgrzynowice, Kościelniki, Górka Kościelnicka, Ruszcza, Wadów oraz Łuczanowice.
Na pierwszy rzut oka nic ciekawego: peryferyjne przedmieście, sypialnia Krakowa. A jednak.... jeśli ktoś kiedyś zabłądzi w te strony, znajdzie parę perełek. Choć czasem trzeba będzie postarać się, żeby dostrzec perełkę w zapomnianym obiekcie. Trasę po peryferiach Nowej Huty zacząć można od Dworu w Branicach. Należy zjechać w jego kierunku z ulicy Igołomskiej. Znajduje się tu dwór obronny z 1603 roku, w którym obecnie mieści się oddział muzeum archeologicznego. W czerwcu dodatkową atrakcją jest festyn archeologiczny.
Udając się dalej należy wrócić do ulicy Igołomskiej a następnie skręcić w lewo w ulicę Narcyza Wiatra. Dotrzemy wówczas najpierw do osiedla Kościelniki, w którym zobaczyć można pałac i park, a następnie do osiedla Górka Kościelnicka, gdzie znajduje się drewniany kościół z 1648 roku. Ciekawostką są krzyże ze starego cmentarza wetknięte w ziemię wokół kościoła. Aby dojechać do kolejnych punktów na trasie trzeba niestety wrócić do ulicy Igołomskiej (bardziej płynne poruszanie uniemożliwiają linie kolejowe).
Z ulicy Igołomskiej skręcamy w ulicę Jeziorko i znajdujemy się w Ruszczy. Cicho tu i spokojnie, czasem można zobaczyć pasącą się krówkę i naprawdę zdziwić. Wioska to czy miasto? W Ruszczy obejrzeć można gotycki kościół św. Grzegorza Wielkiego z XV w. (W przyszłym roku obchodzone będzie 700-lecie parafii) oraz niszczejący Dwór Popielów.
Z Ruszczy wyjeżdżamy tunelem (mapka go nie uwzględnia) i udajemy się do Wadowa. W niewielkim parku niszczeje kolejny dwór - Dwór Badenich. Ostatnim osiedlem na trasie są Łuczanowice, gdzie możemy odnaleźć ślady Kalwinów. Dwór Mycielskich stoi w miejscu dawnego Dworu Żeleńskich, pierwszych właścicieli Łuczanowic, wyznawców kalwinizmu. Nieco dalej znajdziemy niezwykle klimatyczne miejsce: ewangelicki cmentarz wraz z Kopcem Lutrów. Znajduje się on pod opieką zboru ewangelickiego, został odrestaurowany w 1993 roku, we wrześniu odbywają się tu spotkania ekumeniczne.