Nadwarciański Szlak św. Jakuba - Cz. 2

Część II Nadwarciańskiego Szlaku św. Jakuba na rowerze (można wybrać się w trasę pieszą, ale wg mnie lepszy będzie rower). Zaczynamy mniej więcej tam, gdzie skończyliśmy poprzedni etap. Pierwsze miejsce, które warto odwiedzić to Nowe Miasto nad Wartą, ciche miasteczko położone w pobliżu DK11. W mieścinie piękny piętnastowieczny kościół, a także kilka mniejszej rangi zabytków. Z Nowego Miasta ruszamy Szlakiem św. Jakuba, który w tym rejonie wytyczony został zgodnie z przebiegiem Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego. Trasa biegnie wałami wzdłuż Warty. Po drodze odwiedzamy stary, zrujnowany folwark w Świączyniu, a potem, docieramy do Gogolewa, gdzie skryty wśród traw i rozlewisk Warty, zupełnie na uboczu stoi drewniany XVIII wieczny kościółek. Pod nim poczujemy, jakby czas się zatrzymał te 300 lat wcześniej. Za Gogolewem Szlak św. Jakuba rozstaje się z NSR-em. Trzymając się oznaczeń "muszelki" jedziemy do Książa Wlkp., gdzie możemy zobaczyć typowo wielkopolską zabudowę rynku, a także dwa piękne kościoły. Przekraczamy drogę nr 436 i przez Włościejewki i Błażejewo (w obu miejscach zabytkowe świątynie) docieramy do Dolska. Dolsk, położony nad jeziorem przywita nas licznymi zabytkami, promenadą, a także ładnym, szerokim molem. Wyjeżdżamy z Dolska do Lubinia, po drodze odwiedzając skansen w Cichowie (i dla tego skansenu na chwilę zbaczamy z trasy św. Jakuba). Cichowo to miejsce, które w filmie Andrzeja Wajdy "zagrało" mickiewiczowskie Soplicowo. Okoliczne tereny, lekko pofałdowane pola, zwłaszcza latem obsiane zbożami zachwycą każdego miłośnika poezji naszego Wieszcza. Ostatni etap wędrówki to Lubiń. Zespół klasztorny, z którym związanych jest sporo legend i przypuszczeń. Warto poświęcić trochę czasu i zwiedzić zabudowania benedyktyńskie. Szczególnie dla pięknych barokowych wnętrz świątyni.