Menonitami nazywano pochodzących z Flandrii i Fryzji członków protestanckiej grupy wyznaniowej, założonej przez kaznodzieję Menno Simmonsa. Byli niezwykle pracowici i tworzyli zwarte wspólnoty społeczno-religijne. Do Polski przybywali w okresie napływu osadników olęderskich (holenderskich). Szukali schronienia z powodu prześladowań religijnych na zachodzie Europy. Osiedlali się na Żuławach Wiślanych i w dolinie dolnej Wisły - w pierwszej połowie XVII w. dotarli na Mazowsze, m.in. na warszawską Saską Kępę (zwaną wtedy Holenderską). Największymi ich skupiskami w regionie były Kazuń Niemiecki (po 1945 r. Nowy) pod Nowym Dworem Mazowieckim oraz Wymyśle Niemieckie i Życk Niemiecki (po 1945 r. Nowe, Nowy) pod Gąbinem.
Do Kazunia sprowadził ich w 1764 r. dzierżawca dóbr królewskich Jan August Hylzen. Kilkanaście rodzin menonickich osiadło w dolinie Wisły. Potrafili żyć na mokradłach i czerpać dochody z nieużytecznych dla Polaków łęgowych lasów i bagien. Osuszali zalewane doliny zamieniając je w zielone poldery. Kopali kanały odwadniające, sypali wały, wzdłuż dróg, miedz i wokół domów sadzili wierzby i topole zabezpieczające przed skutkami fal powodziowych i naporu niszczycielskiej kry. Typowe dla krajobrazu menonickich wsi płotki z gałęzi wierzbowych zwalniały przepływ wód podczas wezbrań rzeki i pozwalały na osadzanie się żyznego mułu na polach i pastwiskach.
Domy budowali na sztucznie usypanych pagórkach (terpach). Ustawiali je równolegle do nurtu Wisły, w jednej linii sytuując najpierw dom mieszkalny, a potem z biegiem rzeki oborę, aby fale powodzi wymywając mierzwę nie nanosiły jej do izb. Piętra budynków były przystosowane do zamieszkania. W czasie groźniejszych wezbrań na strychy wciągano też inwentarz żywy.
W Kazuniu jeszcze w drugiej połowie XIX w. żyło kilkuset menonitów, jednak na początku XX w. część wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych i Rosji. Żyjąc od pokoleń w swoich osadach, nie ulegali polonizacji. Bliżej im było do ewangelików Niemców, stąd z czasem ulegli wpływom germanizacji, przebiegającej intensywniej w czasach II wojny światowej. Zimą 1945 r. część z nich w obawie o życie ewakuowała się do Niemiec. Ostatni opuścili Polskę w latach 50. ubiegłego wieku.
W Kazuniu menonici mieli dom modlitwy - prosty drewniany budynek na podmurówce, stojący do dziś przed zakrętem na drodze biegnącej wałem przeciwpowodziowym w stronę starego mostu na Wiśle. W okresie powojennym dom został przebudowany, zlikwidowano salę nabożeństw. Mieścił się w nim urząd gminy, posterunek milicji i szkoła, a obecnie są tu mieszkania.
Naprzeciwko zboru, za wałem wiślanym znajduje się zapomniany, zarośnięty buszem cmentarz menonicki. Zachowało się kilka nagrobków z piaskowca z napisami w języku niemieckim i motywami dekoracyjnymi (miejsce można rozpoznać po widocznych z daleka okazałych kasztanowcach, posadzonych dawniej dla ozdoby cmentarza).