Budynek Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej - tzw. Baszta Czarownic - jeszcze pół wieku temu budził lęk. Kaszubi przechodzący obok niego pośpiesznie kreślili znak krzyża, by złe moce nie mogły ich dosięgnąć. Ponurą sławę baszta zawdzięczała swej historii.
Trzykondygnacyjny budynek był elementem murów obronnych opasujących w XIV w. średniowieczny gród nad Słupią. Gdy w XVII w. baszta straciła znaczenie obronne, stała się więzieniem dla niewiast posądzonych o czary. Pierwszy słupski udokumentowany proces o czary odbył się w 1651 r., a jego ofiarami padły Scholastyka i Runga, dwórki księżnej wdowy - Anny de Croy.
Do końca XVII w. spalono w Słupsku 18 kobiet. Najsłynniejszą słupską "czarownicą" była Katarzyna Zimmermann, która do historii przeszła jako Trina Papisten. Relacje z jej procesu w 1701 r., obnażające okrucieństwo ludzi i siłę zabobonu fascynowały wielu historyków. Ostatnią kobietą w Słupsku sądzoną za czary była w 1714 r. Anna Kosbad - służąca ze wsi Rowy. Kilka lat później pruski władca - Fryderyk Wilhelm I - zabronił prześladowania "czarownic". Ponura historia baszty dobiegła końca.
W więziennym budynku wygospodarowano mieszkania dla słupszczan. W 1945 r. czerwonoarmiści niszczący słupską Starówkę nie oszczędzili również Baszty Czarownic. Ruinę zaczęto odbudowywać dopiero w latach 70. XX w. W 1976 r. w Baszcie otwarto salon wystawienniczy, który funkcjonuje tu do dziś. Będąc w Słupsku to ciekawe miejsce warto zobaczyć.
Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej
ul. Francesco Nullo 13, tel. 059 842 56 74