Na południowy wschód od Bielkowa, nad jeziorem Miedwie znajduje się dawny niemiecki poligon torpedowy. Zbudowano go w czasie II wojny światowej. Najważniejszym obiektem poligonu była torpedownia - obiekt, w którym dokonywano próbnych strzałów nieuzbrojonymi torpedami, które po wyłowieniu były poddawane stosownej kalibracji. Dopiero po takich testach śmiercionośne "cygara" wędrowały do magazynów uzbrojenia niemieckiej Luftwaffe czy Kriegsmarine. Teren dawnego poligonu nadal zajmuje Wojsko Polskie. Do torpedowni, która nie jest wykorzystywana przez armię, można dostać się jedynie drogą wodną. I tędy właśnie najczęściej docierają do niej zastępy płetwonurków. Ich celem są rejony dna w pobliżu żelbetowej płyty stojącej na palach torpedowni. Tu na głębokości 10 m znajduje się podwodna rupieciarnia, w której czasami udaje się znaleźć ciekawe przedmioty, stanowiące niegdyś wyposażenie poligonu. Doświadczeni nurkowie przestrzegają przed brawurą; jest to ciekawe miejsce, ale zdarzające się wypadki świadczą, że może być także niebezpieczne. 50 m od torpedowni, na głębokości 18 m leży wrak zatopionego kutra, używanego przez Niemców do poławiania torped i będący dodatkowym celem nurkowań. Pan Igor Wróblewski to osoba, dzięki której amatorzy podwodnych atrakcji mogą bezpiecznie dotrzeć w rejon torpedowni. Jego "Orka" - kuter motorowy uprawniony do pływania po Miedwiu (generalnie na jeziorze obowiązuje zakaz używania łodzi z silnikami spalinowymi) - dociera do celu i służy jako baza dla płetwonurków. Na co dzień "Orka" cumuje przy przystani Młodzieżowego Domu Kultury w Morzyczynie (tuż obok widocznej z daleka muszli koncertowej). Można dokonać telefonicznej rezerwacji rejsu, tel. 0 694 731 275.