W marcu 1992 r. na plaży w pobliżu Juraty znaleziono ranne, wycieńczone focze niemowlę. Foczka została przewieziona do Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, gdzie dzięki troskliwej opiece wróciła do zdrowia. Sława Balbiny, a właściwie Balbina, który stał się atrakcją turystyczną Helu, przyczyniła się do budowy fokarium z prawdziwego zdarzenia. Składa się ono z budynku dydaktyczno-laboratoryjnego, sali seminaryjnej, dużych basenów z morską wodą oraz małych basenów przeznaczonych dla młodych lub chorych foczek. Stado liczy od 7 do 9 fok.
Gorąco polecamy odwiedzenie fokarium w godzinach karmienia fok - o 11:00 i 14:00, a w sezonie letnim dodatkowo o godzinie 12:30 i 16:30. Warto przyjść troszkę wcześniej, bo chętnych do oglądania jest bardzo dużo. Bubas, Unda, Agata, Ania, Ewa wyczyniają prawdziwe sztuczki, by dostać rybę. Karmienie fok poprzedzone jest zwykle krótką prelekcją.
W fokarium warto odwiedzić muzeum, znajdziemy tu sporo informacji o życiu fok, historii i metodach polowań na te przemiłe zwierzaki. Uwagę przykuwa gablota ze śmieciami. Są to przedmioty wyłowione z dna basenów fokarium - stanowią one zagrożenie dla zdrowia i życia przebywających tam fok. Dlatego przyglądając się pływającym w basenach fokom zwróćmy uwagę na nasze pociechy, czy przypadkiem celowo lub niechcący nie wrzucają pieniążków, patyczków po lodach, zabaweczek i innych śmieci. W kilku miejscach na terenie fokarium wisi wstrząsający w swej wymowie plakat przedstawiający zawartość żołądka foki Krysi, która bezmyślność turystów przypłaciła życiem... Zamiast wrzucać pieniążki do foczych basenów lepiej umieścić je w bardzo pomysłowej skarbonce, skąd do brzucha tych sympatycznych ssaków trafią w postaci pysznych ryb lub przeznaczone zostaną na inne pilne potrzeby fokarium. Skarbonka znajduje się na pomoście widokowym pomiędzy basenami i zwykle otoczona jest wianuszkiem zaintrygowanych jej działaniem dzieciaków.
W muzeum znajduje się także sala podglądu wodnego, w niej przez duże okna można podziwiać baraszkujące pod wodą foki.