Jeśli dotrzecie już Państwo na sam cypel mierzei Helskiej, błędem byłoby nie odwiedzić Muzeum Rybołówstwa mieszczącego się w dawnym kościele św. św. Piotra i Pawła. Budynek kościoła pochodzi z XV w. i jest najstarszym helskim zabytkiem. Gotycki kościół wznieśli wierni parafii katolickiej, ale od 1525 r. w związku z przejściem na protestantyzm większości mieszkańców służył on Gminie Ewangelickiej aż do 1945 r. Po wojnie w jego wnętrzach przez jakiś czas mieścił się magazyn przedsiębiorstwa połowowego. Planowano nawet rozbiórkę kościoła. Szczęśliwie Gdański Konserwator Zabytków wpadł na pomysł, by w jego wnętrzu urządzić muzeum. Zabytek ocalał, a jego charakterystyczna sylwetka nadal jest wizytówką Helu.
Dużą atrakcją turystyczną są zbiory muzeum. Możemy tu m.in. zobaczyć stosowaną niegdyś przez kaszubskich rybaków oryginalną siatkę do połowu fok, bojer rybacki wykorzystywany do połowów w okresie, gdy wody Zatoki były skute lodem, dawny warsztat szkutniczy i wiele innych ciekawych eksponatów przybliżających życie i pracę kaszubskich rybaków. Warto wdrapać się po schodkach na drewnianą wieżę kościelną. Jest to świetny punkt widokowy na Zatokę, port pasażerski z niezwykłą bryłą kapitanatu, port wojenny oraz nadmorską promenadę.
Gdy już wyjdziecie Państwo z muzeum, obowiązkowo należy udać się na krótki spacer wokół kościoła. Jest tu swoisty skansen łodzi rybackich. Nie wolno przeoczyć pomarańczowej łodzi motorowej "Dziunia", nie tyle ze względu na jej wartość zabytkową, ale raczej z uwagi na historię. Długie lata dobrze służyła polskim naukowcom na Stacji Antarktycznej im H. Arctowskiego. Do Muzeum Rybołówstwa trafiła na zasłużoną emeryturę.
Spacerując wokół kościoła, uważny obserwator z pewnością dostrzeże wmurowaną w północną ścianę kościoła tablicę epitafijną pochodzącą z istniejącego tu niegdyś cmentarza. Tablice epitafijne wmurowane w kościelne mury są w całej Polsce. Niespodzianką jednak jest język inskrypcji - angielski. Obok umieszczono tablicę z tłumaczeniem na język polski: "Poświęcone Pamięci Sama Barkera, lat 27. Wybrańca Opatrzności z North Yarmouth w Anglii, który wraz ze swym druhem i jednym żeglarzem nieszczęśliwie utonął usiłując zepchnąć swoją łódź z mielizny, na której osiadła w okolicach gdańskiego Helu 5 maja 1816 roku. Wy próżni śmiertelnicy, cieszący się miłością i zdrowiem, przystańcie i zastanówcie się, albowiem pod tym kamieniem spoczywa ten, którego śmierć w jednej chwili pozbawiła owych błogosławieństw Opatrzności".
Niemal naprzeciwko tablicy stoi ławeczka. Można usiąść, odpocząć, a może zadumać się nad losami angielskiego żeglarza i jego przesłaniem z przeszłości...