Wbrew temu, co wynika z planu miasta, warszawiakowi mieszkającemu na lewym brzegu Wisły Praga wydaje się równie odległa, jak jej czeska imienniczka. Serce prawobrzeżnej dzielnicy obrosło ponurą sławą dzielnicy rzezimieszków i hultajów - fakt, że honorowych, ale mieszkaniec Śródmieścia czy Mokotowa raczej się tam bez potrzeby nie zapuszczał. Ale to właśnie Praga, mniej zniszczona podczas ostatniej wojny, zachowała najwięcej z klimatu dawnej stolicy. Być może właśnie to zdecydowało, że w ostatnich latach stała się modna. W omijanych do niedawna zaułkach jak grzyby po deszczu wyrastają pracownie artystów, galerie i bary, a mieszkania na starej Pradze kupowane są jak ciepłe bułeczki.
Kto chce posmakować praskiej atmosfery, powinien przespacerować się ulicą Ząbkowską. Na odcinku między Targową a Brzeską nawierzchnię stanowi stara, granitowa kostka. Podczas remontu nawierzchni na przełomie stuleci obrońcy zabytków stoczyli o nią wielką batalię. Ocalały fragment bruku pozwala wyobrazić sobie czasy, kiedy ulicą toczyły się konne wozy. Jednym z najpopularniejszych na Pradze motywów fotograficznych jest narożny dom z nr. 2. Jego charakterystyczna wieżyczka zwieńczona iglicą i kulą z cynku wypiękniała po niedawnym remoncie.
Praga od zawsze była dzielnicą rzemieślniczo-przemysłową. Przy Ząbkowskiej 27/31 zachował się zabytkowy kompleks Warszawskiej Wytwórni Wódek "Koneser". Przez ponad 100 lat wyprodukowano tu miliony litrów rozmaitych trunków. Od niedawna stara fabryka zyskała dodatkową sławę jako miejsce nieszablonowych wydarzeń artystycznych. Nawet na starej Pradze czas nie stoi w miejscu. Aby się o tym przekonać, wystarczy przyjrzeć się posesji z nr. 17/19/21. Z poziomu ulicy i na pierwszy rzut oka wszystko wygląda jak przed laty. Z bliska łatwo poznać, że fasady kamieniczek są jedynie kopią tych z XIX w. Podnosząc głowę w górę, zobaczymy pnące się do góry mury współczesnego budynku. Czy taka hybryda bardziej pasuje do otoczenia niż zupełnie nowa kamienica? Po odpowiedź zapraszamy na Ząbkowską.