Kozy, największa wieś w Polsce, położona przy trasie Bielsko-Biała - Kraków, wg lokalnej legendy powstała z dwóch sąsiadujących ze sobą osad. U podnóża szczytu Hrobacza Łąka w Beskidzie Małym tradycyjnie wypasano stada owiec i kóz. W czasie najazdu Tatarów wszystkie zostały wybite oprócz dwóch, które uciekły do pobliskiego lasu. Dzięki temu zdarzeniu miejsce nazwano Kozami, a bohaterki znalazły swoje miejsce w herbie miejscowości.
Osada ta, jako wieś szlachecka, była we władaniu współczesnych rodów szlacheckich - na początku XV w. Korbiczów, później Gierałtowskich, z których Jakub, sędzia księstw zatorskiego i oświęcimskiego, w 1559 r. na bazie ruchów reformacyjnych doprowadził we wsi do zamiany Kościoła katolickiego na zbór kalwiński, agitując mieszkańców do przejścia na nową wiarę. W tym czasie wierni katolicy zdani byli na posługę pełnioną przez księży z sąsiednich kościołów. Na włościach w Kozach Dolnych dziedzicami pozostali w 1636 r. Gierałtowscy, a w Kozach Górnych ród kalwińskiego wyznania Russoccy.
W 1658 r. istniejący drewniany kościółek rekoncyliowano, przywracając mu sakralny, katolicki charakter i oddano dla potrzeb sąsiadujących osad. Jego polichromia, malowana temperą na desce, przetrwała do dzisiaj. Znajduje się w Muzeum Narodowym w Krakowie, zaś drzwi od dzwonnicy oraz kamienna kropielnica w Izbie Historycznej w Kozach.
W połowie XVII w. wieś kupili Rejowie z Nagłowic i nie da się wykluczyć, że po ziemi koziańskiej spacerował sam wieszcz Mikołaj. Kolejny XVIII wiek to czasy bogatej krakowskiej rodziny Jordanów, potem baronostwa Czecz de Lindewald. W sąsiednim dworku zamieszkiwali Wilhelmina Augusta von Klucka i Hermann Artur Czecz de Lindewald, austriacki baron, syn starosty przemyskiego, dr nauk rolniczych, z dwojgiem dzieci, Hermannem i Karolem. Za ich czasów miejscowość zaczęła się organizować, kształtowała się drobna wytwórczość i rzemiosło. Kozy słynęły w okolicy z warsztatów włókienniczych i znakomitych murarzy, stając się jedną z bogatszych wsi w okolicy. Rozpoczęto budowę kościoła murowanego według projektu wiedeńczyka Karola Steihofera, autora świątyni św. Małgorzaty w Bielsku-Białej. W ciągu dwóch lat powstała neogotycka budowla, którą oddano parafianom. Przez kilkanaście lat wyposażana, konsekrowana w 1924 r., otrzymała wezwanie świętych Szymona i Judy Tadeusza. Świątynia, rozwijając się poprzez nowe ośrodki duszpasterskie, nadal służy parafianom Kóz. Ciekawostką jest, że w latach 1950-56 wikarym był tutaj późniejszy metropolita krakowski Franciszek Macharski.