Znajdujące się nieopodal murckowskiego dworca kolejowego, zaszyte w pięknym lesie stawy, przez miejscowych zwane umownie „Głębokim” i „Żabiokiem”, tylko z pozoru wydają się być czymś, o czym niewiele można powiedzieć. Na szczęście tylko z pozoru.
Już samo ich położenie znacząco kusi, aby wybrać się na spacer właśnie w ich kierunku, i nie będzie to czas stracony. Oczywiście otoczenie wokół nich ładne jest o każdej porze roku, ale tak naprawdę dopiero latem można zobaczyć na własne oczy walory tego miejsca. Mimo że oba stawy leżą w bardzo bliskim sąsiedztwie, wyraźnie się od siebie różnią.
Staw „Głęboki” jest przede wszystkim większy i zadbany. Nie ma się czemu dziwić, gdyż jego zarządzaniem zajmuje się koło wędkarskie miejscowej kopalni. Tereny wokół stawu są uporządkowane, jednakże bez ingerencji w otaczające go środowisko. Kiedyś dookoła jego tafli istniało kilka prostych, drewnianych wędkarskich chatek, gdzie można się było schronić przed deszczem i wiatrem, dzisiaj pozostały jedynie ławeczki, ale specjalnie nikomu to nie przeszkadza. Staw jest systematycznie zarybiany różnymi gatunkami ryb, toteż cieszy się on sporym powodzeniem wśród amatorów wędkarstwa. Niejeden wędkarz może się radować ze złowienia pokaźnego karpia czy amura. Co jakiś czas nad jego brzegami organizowane są zawody spławikowe, a zabawa przy tym jest przednia.
„Żabiok” to już zupełnie inna bajka. Jedyne, co przychodzi na myśl, stojąc nad jego brzegiem, to dzicz. Od dłuższego czasu staw ten wydaje się być pozostawiony sam sobie, ale w rzeczywistości tak nie jest. Opiekę nad „Żabiokiem” przejęło katowickie nadleśnictwo, pragnąc utrzymać jego naturalny charakter. Nie tak dawno gniazdowała tutaj para żurawi, która choć doczekała się potomstwa, postanowiła więcej nie odwiedzać tego miejsca. Szkoda, może w przyszłości... bo była to nie lada atrakcja dla pasjonatów przyrody. W stawie tym możliwe jest również złapanie czegoś na wędkę, lecz o większych sztukach można raczej pomarzyć. „Żabiok” ma jeszcze jeden istotny walor, a mianowicie fakt, że stanowi naturalny wodopój dla dziko żyjących, leśnych zwierząt. Spotkanie z dzikiem czy sarenką to tutaj żadna niespodzianka.
Podsumowując, można przyjąć, że warto odwiedzić te stawy, i obojętne, czy dojdziemy do nich pieszo, czy przyjedziemy na rowerze (szlak rowerowy znajduje się tuż obok). Na pewno spędzony tutaj czas korzystnie wpłynie na nasze samopoczucie.