Skromna nekropolia umiejscowiona jest tuż przy linii lasu, niedaleko wyjazdu ze Słońska, po lewej stronie drogi w kierunku Kostrzyna. Prowadzą do niej wyraźne drogowskazy. Cmentarz jest zadbany, z wydzielonymi kwaterami i dwoma pomnikami. Jeden, ustawiony centralnie, oddaje hołd wszystkim pochowanym tu więźniom Sonnenburga, drugi – bardziej z boku i w pobliżu bramy – poświęcony jest Luksemburczykom. Na obu umieszczono tablice w trzech językach. Ten pierwszy ufundowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, budowę drugiego sponsorowali obywatele Wielkiego Księstwa.
Nekropolia przy ul. Kolejowej jest miejscem pamięci ofiar masakry z 30 na 31 stycznia 1945 r. Tej nocy – tuż przed przybyciem Rosjan – specjalne komando esesmanów z Frankfurtu nad Odrą dokonało mordu na 819 więźniach Sonnenburga.
Ciężkie więzienie istniało w Słońsku już w XIX w. W 1933 r. na jego bazie utworzono jeden z pierwszych obozów koncentracyjnych. Osadzano w nim głównie ofiary słynnej akcji „Nacht und Nebel” (Noc i Mgła), w ramach której do miejsc odosobnienia o szczególnie ciężkich warunkach deportowano członków antynazistowskiej opozycji z zachodniej Europy. Oznaczano ich literami „NN” i traktowano gorzej od innych współwięźniów. Głównym celem „Nacht und Nebel” była ostateczna eksterminacja. Gros więźniów Staatlisches Konzentrationslager in Sonnenburg stanowili Francuzi i Belgowie; więziono także Norwegów, Czechów, Bułgarów, Jugosłowian oraz Luksemburczyków. Tych ostatnich było 98. Przeżył jeden. Najsłynniejszym przetrzymywanym tu „pensjonariuszem” był niemiecki literat i pacyfista, laureat Pokojowej Nagrody Nobla za rok 1935 – Carl von Ossietzky. W 1944 r. przez krótki czas przebywali tu także uczestnicy powstania warszawskiego.
Dla obywateli państwa luksemburskiego słoński cmentarz jest miejscem szczególnym. Od dziesiątek lat regularnie go odwiedzają, a w 1993 r. przyjechał tu nawet sam Wielki Książę. Nasi rodacy niestety nie do końca potrafią docenić historyczne znaczenie i powagę jenieckiej nekropolii. Są osoby, dla których miejsce pamięci jest tylko… kopalnią surowców wtórnych.
W latach 70. XX w. Luksemburczycy ufundowali mosiężną tablicę pamiątkową, którą zamocowano na ścianie słońskiego muzeum. Po licznych próbach kradzieży przeniesiono ją do wnętrza budynku. W 1995 r. na cmentarzu jenieckim pojawił się bardzo nietypowy pomnik. Powstał z inicjatywy Fèdèreration des Victimes du Nazisme Enrôlèes de Force (Federacja Ofiar Nazizmu Przymusowo Wcielonych do Wermachtu), a pieniądze na jego wykonanie dobrowolnie zebrali sami mieszkańcy Wielkiego Księstwa Luksemburg. Tym pomnikiem była ciężka, mosiężna brama pełna symbolicznych detali – było tam i luksemburskie godło, i wizerunek Matki Boskiej, i wielki globus z wygrawerowanym słowem PAX.
Pierwszy raz brama zniknęła w 2000 r. Pocięto ją na części, ale udało się odzyskać niemal 90% całości. Koszty restauracji wzięła na siebie gmina Słońsk. Brama-pomnik wróciła na swoje miejsce, jednak nie na długo. W 2005 r. ponownie ją odcięto. Tym razem – mimo wyznaczenia wysokiej nagrody – nie udało się jej odnaleźć. Wejście na cmentarz zionie pustką, a o nietypowym pomniku przypominają jedynie ślady po odpiłowanych zawiasach.
W 2010 r. w centralnym punkcie cmentarza stanął nowy pomnik. Odtworzono też bramę, ale postanowiono nie montować jej już w pierwotnym miejscu. O wiele bezpieczniejsza będzie w muzeum.