Sarbinowo rozłożyło się w rozwidleniu drogi z Kostrzyna w kierunku Szczecina i Myśliborza. Ma kształt owalnicy. Jest wsią o średniowiecznym rodowodzie i burzliwej historii. Wchodziło ongiś w skład komandorii chwarszczańskich templariuszy, później przejęte zostało przez joannitów, a w czasie wojny siedmioletniej (1756-1763) obłożone prusko-rosyjskim ogniem artyleryjskim uległo niemal doszczętnemu spaleniu. Na przywrócenie dawnego wyglądu wieś czekała prawie dziesięć lat. Odbudowano ją z rozkazu Fryderyka Wielkiego.
Pierwszy kościół w Sarbinowie wybudowali zapewne już templariusze. Powstał z kostki granitowej i kamienia polnego. Za czasów joannitów pełnił nawet funkcje parafialne. Po 1540 r. przejęli go protestanci, którzy dobudowali doń pierwszą wieżę. W czasie krwawej bitwy pod Sarbinowem nie przetrwał rosyjskiego ostrzału.
Świątynię odbudowano, a w pierwszej połowie XIX w. przebudowano w stylu neogotyckim. Przy stawianiu tym razem ceglanego kościoła wykorzystano resztki kamiennych, średniowiecznych murów. Całość otynkowano (tym samym relikty pierwszej świątyni zostały ukryte przed ludzkim okiem).
Pech nie opuszczał budowli. W kościelną wieżę trafił piorun, zmuszając parafian do postawienia nowej. Ta, którą dzisiaj oglądamy, pochodzi z ok. 1890 r. Powstała wg projektu Schinkla. Ma trzy kondygnacje i wysmukły, stożkowy hełm.
Wyposażenie kościoła w całości pochodzi z pierwszej połowy XIX w. Świetnie zachowały się empory boczne i neobarokowy, drewniany, polichromowany ołtarz główny. Drewniany strop pokrywają współczesne malowidła. Całość wpisano do rejestru zabytków pod nr 63/2001.
Od 2008 r. w pobliżu kościoła pojawiła się dodatkowa ciekawostka. Ustawiono tam elementy dawnego pomnika poległych w I wojnie. Po następnej wojnie został zdemontowany i zakopany, ale mało kto o tym pamiętał. Odkryto go ponownie podczas prac porządkowych związanych z obchodami 250. rocznicy bitwy. Nad powierzchnię ziemi wystawała część jego płyty. Spod niej właśnie wydobyto pozostałe fragmenty, m.in. oszlifowany głaz z dobrze widocznymi nazwiskami poległych. Całość pozostawiono w miejscu wydobycia.