Przy dawnym trakcie prowadzącym z Barczewa do Dobrego Miasta w 1709 r. mieszkańcy wystawili nietypową kształtem kapliczkę z figurą Chrystusa Króla. Było to swoiste dziękczynne wotum złożone przez mieszkańców, którzy ocaleli w czasie szalejącej w latach 1709 – 1711 dżumy i która niemalże wyludniła miasto. Kapliczka miała uchronić wszystkich od przyszłych nieszczęść, a podróżnym opuszczających Barczewo zapewnić szczęśliwy powrót do domu.
Ma ona kształt cylindrycznego cokołu z nieotynkowanej cegły. Dolna część postumentu jest szersza, w górnej części znajdują się dwa fryzy z których wyższy przykryty jest płaskim daszkiem stanowiącym zarazem podstawę dla figury. Rzeźba Chrystusa dźwigającego krzyż została wykonana z drewna przez nieznanego artystę ludowego i pochodzi z tego samego okresu co kolumna.
Przez lata kapliczka zachowała się w dobrym stanie i w niezmienionej formie przetrwała do końca XX w. Nowe tysiąclecie nie było dla niej zbyt szczęśliwe, w 2002 r. skradziono figurę. Nową wykonał w tym samym roku ks. Jan Suwała, proboszcz parafii w Giławach. Niestety niedostateczne zakonserwowanie doprowadziło do mocnego spróchnienia podstawy i w konsekwencji silny wiatr 9 lutego 2011 roku strącił rzeźbę z podstawy. Na prośbę burmistrza Barczewa, nowa znacznie trwalsza figura wykonana została w przez osadzonych z tutejszego Zakładu Karnego.
Niestety nowa rzeźba nie odwzorowuje tej pierwotnej zachowanej jedynie na starych fotografiach, jest raczej własną inwencją artysty. 6 kwietnia 2012 r. w Wielki Piątek proboszcz jednej z barczewskich parafii w obecności burmistrza i mieszkańców ponownie poświęcił kapliczkę z nową rzeźbą. Zamykając kolejny niezwykły rozdział tego obiektu. Figura którą strącił wiatr, po zabezpieczeniu będzie umieszczona w tworzącym się muzeum miejskim.