Do niedawna tak właśnie można było rozpoczynać opowieści o tym tajemniczym miejscu. Ukryte przed ludźmi, ściśle tajne, noszące zagadkową nazwę „Wołkodar”… czy dla wyobraźni potrzeba większej pożywki?
W czasach jedynie słusznego ustroju twardo zaprzeczano istnieniu na terenie naszego kraju tzw. baz atomowych. Dziś nie jest już sekretem, że w latach 1967-70 wybudowano w Polsce co najmniej trzy takie obiekty. Jednym z nich był skład specjalny nr 3003 koło Trzemeszna Lubuskiego. W odległości ok. 1,5 km od jeziora Buszno, na obszarze prawie 370 ha pomiędzy Trzemesznem, Wielowsią a przysiółkiem Templewko powstała supertajna Wilcza Baza. Broniły jej zasieki, betonowe ogrodzenie, pierścień okopów, zapór przeciwpiechotnych, bunkrów na broń maszynową i obsadzone specnazem wartownie. Sąsiadowała z wędrzyńskim poligonem, a w pobliżu stacjonowały dwie radzieckie jednostki wojskowe – saperzy w Wędrzynie i łącznościowcy w Kęszycy Leśnej.
Rdzeniem składu specjalnego nr 3003 były dwa żelbetowe, zamaskowane posadzonymi na dachach drzewami obiekty typu „Monolit”. Fachowcy mówią, że służyły do przechowywania „mniej stabilnych ładunków, wymagających laboratoryjnych warunków” (np. chłodzenia, dlatego była tam klimatyzacja). Dla bezpieczniejszych ładunków wybudowano składy (magazyny) typu „Granit”. Na nich również posadzono drzewa. Z góry baza nie różniła się niczym od otaczającego ją lasu.
Standardowa obsada takich obiektów liczyła 150 osób. Z danych odtajnionych przez IPN wynika, że we wszystkich trzech bazach Rosjanie mogli przechowywać nawet 288 bomb, pocisków nuklearnych i rakiet. Moc największych sięgała 500 kiloton (trzydzieści razy więcej od bomby zrzuconej na Hiroszimę).
Rosjanie opuścili to miejsce w 1990 r. Przez jakiś czas chronione było przez polskie wojsko, w końcu podjęto decyzję o rozbiórce. Pod młoty poszły wartownie, garaże, budynki mieszkalne. Z uwagi na bezpieczeństwo ewentualnych poszukiwaczy przygód zasypano wejścia do magazynów. Mimo protestów „bunkrowców” , którym marzyło się przekształcenie tego unikatowego obiektu w trasę turystyczną, w 2012 r. po magazynach typu „Granit” pozostały już tylko dziury w skarpie. Wilcza Baza znika z powierzchni ziemi. Szkoda…