Natolin, będący dziś częścią dzielnicy Ursynów, stanowił w dawnych czasach część dóbr wilanowskich. Za czasów Jana II Sobieskiego nazywany był Bażantarnią od istniejącego tu domku łowieckiego i hodowli bażantów. W okresie, gdy Wilanów należał do księcia Augusta Czartoryskiego, w Bażantarni wzniesiono klasycystyczny pałacyk otoczony parkiem. Następnymi gospodarzami tego terenu były rodziny Lubomirskich i Potockich. Właśnie tym ostatnim zawdzięcza to miejsce swój dzisiejszy wygląd i nazwę Natolin wywodzącą się od imienia ich córki Natalii.
W kierunku założenia pałacowo-parkowego biegnie Aleja Kasztanowa, przy której znajduje się jedna z tutejszych ciekawostek – drewniany krzyż związany z powstaniem styczniowym. Warto poznać historię, która stała się przyczynkiem do jego ustawienia.
Od 1845 r. Natolin należał do ówczesnego właściciela dóbr wilanowskich hrabiego Augusta Potockiego. Potocki, który był powstańcem listopadowym, aktywnie wspierał także zryw niepodległościowy w 1863 r. Ze swych środków kupował broń i przekazywał ją powstańcom. Jeden z transportów został przejęty przez carską żandarmerię. Właścicielowi Wilanowa groziło aresztowanie, jednak wybawił go od niego zarządca dóbr Potockich Karol Julian Karniewski. Wziął na siebie całą winę, został aresztowany i osadzony w carskim więzieniu na Cytadeli. Tutaj poślubił swoją żonę Cecylię, która miała być towarzyszką jego zesłania na Syberię. August Potocki uratował świeżo upieczonych małżonków przed wysyłką na Sybir, wykupując ich z rąk rosyjskich. W podzięce podarował im również dzierżawione grunty w Natolinie.
Karniewscy dziękując opatrzności za uniknięcie zesłania, ufundowali krzyż przy Alei Kasztanowej znajdującej się na skraju ich gospodarstwa. Krzyż stoi tu po dziś dzień, a potomkowie jego fundatorów nadal mieszkają i uprawiają sad w Natolinie.