W XIX wieku w Łodzi nastąpił rozwój przemysłu włókienniczego. Fabryki powstawały niczym przysłowiowe "grzyby po deszczu". Przybyli wówczas przemysłowcy zaczynali od małych warsztatów, z czasem pomnażając swe dochody, budowali co rusz to większe fabryki zatrudniające tysiące osób. Łódź - miasto włókiennicze... to już przeszłość. Pozostały tylko budynki pofabryczne, ale i to nie wszystkie, bo część bezpowrotnie zniknęła z mapy miasta. Te, które zostały, poddawane są rewitalizacji, ale są i takie, których przyszłość jest nieznana.
Takim przykładem jest budynek dawnej przędzalni Markusa Silbersteina przy ul. Wigury 21. Został on wzniesiony w roku 1890 według planów architekta A. Mitropowa, w późniejszym okresie rozbudowany.
W okresie II wojny światowej, jak większość tego typu obiektów, została zajęta przez okupanta, który wprowadził w niej produkcję tachografów. Był to okres przełomowy dla pierwotnego założenia produkcyjnego w fabryce, nigdy potem nie powrócono do przędzalni. Po zakończeniu działań wojennych w murach ulokowano znane wszystkim Zakłady Mechanizmów Precyzyjnych "Mera-Poltik".
Obecnie w byłej fabryce Silbersteina funkcjonują różne firmy, a część powierzchni jest do wynajęcia. O drugiej fabryce tego przemysłowca można przeczytać tutaj: http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/2549,lodz-fabryka-markusa-silbersteina.html.