U zbiegu ulic Jezuickiej i Gruella leży niepozorny płaski kamień. Omijajcie go szerokim łukiem, bo jeśli go dotkniecie, pech Was nie ominie.
Według legendy to dawny katowski kamień pod pieniek. Pewnego dnia ścięto na nim niewinną osobę, i to tak silnie, że pień się rozpadł, a katowski miecz wyszczerbił na kamieniu. Potem zauważono, że kamień przynosi pecha. Nawet próbowano go wbudować w Bazylikę, przy ołtarzu, ale dopóki nie usunięto kamienia, budowa wcale nie szła. A i w czasie wojny ulicę, przy której był kamień, nie ominęło nieszczęście - spadło na nią najwięcej bomb.