Miejsc pamięci w okolicach Warszawy jest bardzo dużo i trudno się temu dziwić; historia wyjątkowo burzliwie sobie tutaj poczynała. Wiele z nich nawiązuje do Powstania Warszawskiego. Nie inaczej ma się sprawa brzozowego krzyża i pamiątkowego głazu, które znajdują się na terenie szkolnym przy ul. Kotońskiego. Są jedynymi świadkami istnienia w tym miejscu wojennego cmentarza. Miejscowi nazywali go „Na Zieleńcu”.
Powstał we wrześniu 1944 r. dla potrzeb niewielkiego szpitala RGO (Rady Głównej Opiekuńczej) działającego wówczas w jednej w komorowskich willi na rogu ulic Kolejowej i Krótkiej. Placówka pomagała cywilnym uchodźcom z Warszawy, trafiającym tu niejednokrotnie w stanie skrajnego wyczerpania. W szpitaliku pracował emerytowany lekarz, dość wiekowa położna, młodsza od niej o ponad pół wieku harcerka, student weterynarii i sanitariuszka. Mimo ich ofiarnej pracy, nie wszystkich pacjentów dało się uratować. Utworzenie prowizorycznego cmentarzyka było więc naturalną koleją rzeczy.
Wbrew słowom, jakie umieszczono na tablicy pod krzyżem, nie spoczywają tu bezimienni żołnierze AK. Dziś już wiadomo, że większość z 34 pochowanych (najczęściej w gołej ziemi ) osób przybyła z obozu w Pruszkowie. Zaledwie 1/3 z nich miała mniej niż 60 lat. Było też dwoje dzieci – ranny 12-letni chłopiec z Warszawy i pięciomiesięczna dziewczynka. Dzięki uporowi miejscowego regionalisty Tomasza Terleckiego znana jest już niemal kompletna lista nazwisk pogrzebanych na prowizorycznym cmentarzu.
Ciała ekshumowano na początku lat 50. Chyba jednak nie wszystkie, skoro można znaleźć zapisy mówiące, iż podczas budowy nowej szkoły (lata 70.) natrafiono tu na ślady dawnych pochówków. Tablica pamiątkowa i brzozowy krzyż pojawiły się w tym miejscu dopiero w 2004 r., za sprawą miejscowych harcerzy. W 2008 r. zniszczyła go wichura, więc z inicjatywy mieszkańców postawiono nowy – zastępczy i – jak sami mówią - „tymczasowy” do momentu godnego uczczenia zmarłych.
Umiejscowione w narożniku dawnej nekropolii miejsce pamięci otoczono płotkiem. Niedaleko niego, już za szkolnym ogrodzeniem stoi głaz opatrzony inskrypcją „Tu był pochowany po Powstaniu Warszawskim Aleksander Janowski (1866-1944) gorący miłośnik ziemi ojczystej, założyciel Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego”.
Aleksander Ludwik Janowski – urodzony w Warszawie urzędnik kolejowy, pionier krajoznawstwa, podróżnik, prelegent, publicysta, pedagog, fotograf, autor około 70 książek (w tym 4 przewodników po kraju), działacz wielu stowarzyszeń społecznych. Do Komorowa trafił z pruszkowskiego obozu. Ciężko schorowany zmarł w szpitaliku RGO i został pogrzebany w mogile nr 17. Po trzech latach jego szczątki przeniesiono na Cmentarz Powązkowski. Spoczywa w Alei Zasłużonych. Na pomniku nagrobnym umieszczono sentencję „TEMU CO KOCHAŁ I UCZYŁ KOCHAĆ ZIEMIĘ OJCZYSTĄ”