„Kopiec-grodzisko”, bo tak należy nazwać niewielkie wzniesienie znajdujące się niedaleko późnogotyckiego kościoła pw. Matki Boskiej Śnieżnej, a także (właściwie) potoku Jamna. Ciek „postać” tę przybiera na terenie od swych źródeł przez miasto. Poza centrum staje się już niewielkią rzeczką będącą dopływem Kłodnicy, a ta jest dopływemOdry.
W XII-XIII wieku otoczenie „kopca-grodziska” (a może wału obronnego kasztelanii, o której zapisano w 1222 roku pierwsze pisemne informacje) było zupełnie inne, niż obecnie. Otaczały go bagna i wspomniany potok Jamna, który może wtedy był nieco szerszy, a przy tym doskonale nadawał otoczeniu charakter obronny. Podczas prac archeologicznych odkryto wały o konstrukcji drewnianej (być może fragmenty tzw. okrąglaków ułożonych na przemian: podłużnie i poprzecznie ), trzy ślady po paleniskach, fragmenty naczyń o bliżej nieustalonej funkcji, głowicę maczugi ołowianej, żużel żelazny, fragmenty podkowy i pozostałości przetopionego ołowiu.
Do końca nie wiadomo, z jakiego okresu pochodzi ów „kopiec-grodzisko”, widoczny przecież niemal u wylotu z miasteczka w kierunku Katowic, czy Tychów. Uspokajam, że w chwili obecnej nic mi nie wiadomo, by opisywane wzniesienie było pierwotnym miejscem lokacji kasztelanii, które to nadal w przekonaniu historyków jest i raczej się nic nie zmieni przez jakiś czas, dopóki nie znajdą się ewentualne dowody-w miejscu dzisiejszego kościoła ewangelicko-augsburskiego imienia św. Jana......