Ze Starych Włók do Lamkowa prowadzi kręta piaszczysta droga, prowadzi przez kolonię głównie wśród pól. To zawsze ciekawe miejsca, kolonie zazwyczaj są cichym i spokojnym miejscem o bardzo nielicznej zabudowie oddalone trochę od głównej wsi. Na tej drodze trudno uniknąć spotkania się ze starą tradycją ustawiania przydrożnych krzyży i kapliczek, to jest jakby wpisane w ten krajobraz.
Najpierw napotkamy kuty, stary krzyż stojący między dwoma drzewami, choć nadszarpnięty zębem czasu i korozji nadal jest to interesujący przykład kowalskiego rzemiosła. Patrząc na ten widok można odnieść wrażenie że krzyż i drzewa pojawiły się tu w tym samym czasie, być może jest to i prawdziwy fakt.
Idąc dalej natrafimy wyeksponowaną na wzgórzu kapliczkę, kiedyś barokową teraz trochę o zabarwieniu neogotyku. Trudno określić jej powstanie ale z pewnością była tu przed rokiem 1945 gdyż zachowały się ustne relacji o krwawych walkach i poległych wokół niej. Jest ona też doskonałym przykładem dbałości o otaczające nas dziedzictwo kulturowe, bowiem to za przyczyną właścicieli pobliskiego siedliska z prywatnych środków została uratowana od kompletnej ruiny. Różni się znacznie od oryginału gdyż dawniej biały tynk nadawał jej barokowy charakter, obecnie wymurowano ją odsłaniając czerwoną cegłę.
Kapliczka jest dwupoziomowa z dwiema półkolistymi dużymi i przeszklonymi wnękami, w przeszłości przykrywał ją blaszany dach zastąpiony teraz ceramiczną dachówką. Idąc dalej czeka nas inna niespodzianka, jest nią rzadko tu spotykana kapliczka skrzynkowa. Trudno na takie natrafić ponieważ często stają się przedmiotem kradzieży, inny powód to ich krucha konstrukcja.
Ta kapliczka jest drewniana ustawiona na specjalnie do tego przygotowanym słupie, niestety jej stan mówi nam iż również potrzebuje natychmiastowej pomocy. Drogę zakańcza przydrożny wiekowy drewniany krzyż, ustawiony przy trakcie innego siedliska. Mocno uszkodzone kształty zdradzają jednak dawny kunszt ciesielski.