Naprzeciw wiszącego mostu linowego w Krupskim Młynie, prawie dokładnie w świetle jednego z tzw. “pylonów” mostowych stoi współczesna kapliczka typu słupowego z figurą św. Józefa trzymającego w lewym ręku śpiące Dzieciątko. Została zbudowana w roku 1993 w miejscu nieistniejącego już kościoła, a właściwie drewnianego baraku pełniącego funkcję kościoła, zapewne tymczasowego.
Kapliczka swym wyglądem nie przypomina współczesnej “małej” budowli sakralnej i niewątpliwie nawet znawcy tematu mogliby się pomylić w określeniu roku jej budowy. Jest murowana, otynkowana, pomalowana na biało, osadzona na niewysokim postumencie, przekryta daszkiem łamanym pokrytym blachą ocynkowaną, zwieńczonym niewysokim krzyżem od czoła i osadzonym na czterech filarach, dzięki którym “wewnątrz” załamania połaci tworzą coś w rodzaju sklepienia gwiaździstego.
Postać św. Józefa trzyma w lewym ręku śpiące Dzieciątko; być może jest to nawiązanie do jednej ze scen biblijnych, w której św. Józef udaje się do jakiegoś miejsca, niosąc na ręku Dzieciątko, a Ono, w czasie męczącej niewątpliwie wędrówki w izraelskim słońcu, po prostu zasnęło na ramieniu św. Józefa. Można także to zinterpretować jako ojca trzymającego na ręku małego syna, czyli nic innego, jak scena ojcowskiej miłości, często niedocenianej...