Na terenie prywatnej posesji przy ul. Generała Kościuszki (DK 81), na terenie mikołowskiej dzielnicy Kamionka, stoi krzyż zwany też Bożą Męką, wykonany w piaskowcu. Nie jest to jakiś szczególny zabytek, ale jeden z godnych uwagi. Został ufundowany przez Jana Maniowskiego (współczesna pisownia) i jego żonę Józefę, z domu Tabor, będący właścicielami okolicznych gruntów.
Pochodzi z roku 1875, roku, jak głosi napis na postumencie ”Świętego Jubileuszu”. Tylko, że ów “jubileusz” jest tutaj kwestią zagadkową, gdyż nie wiadomo czy chodzi o jubileusz małżeński, czy też rok jubileuszowy kościoła rzymskokatolickiego, obchodzonego od 1300 roku, co 25 lat. Nie wiadomo też, kto wykonał opisywaną Bożą Mękę. Niewątpliwie jest bardzo podobna do kilku Bożych Męk, znajdujących się na terenie Mikołowa i okolic, posiadająca nawet te same symbole, które można spotkać na jednej z Bożych Mąk, m. in. w Mokrem, przy ul. Zamkowej.
Krzyż osadzony jest na prostokątnym trzonie, a ten zaś na podstawie zbliżonej do sześcianu. W środku trzonu została wyżłobiona bruzda, w której umieszczono Postać Matki Bożej Bolesnej w rozpaczliwej pozie wykonaną również w piaskowcu. Na zwieńczeniu trzonu, widoczne są symbole, podobne, jakie można zobaczyć w Mokrem, które odnoszą się do dawnego charakteru Kamionki, czyli obcęgi z młotem, co może symbolizować dawnych tutejszych kowali, czy narzędzia pomocne na roli, co zaś może symbolizować też dawnych, tutejszych rolników, bo tereny Kamionki w końcu XIX, w początkach XX, do ok. lat 60. XX wieku były przeważnie rolnicze, a straciły swój charakter gdy zaczęto budować trasę, dzisiejszą DK 81 w kierunku Wisły i odwrotnie-do Katowic, a szczególnie nastąpiło to w ostatnich latach, w początkach XXI wieku, kiedy okoliczne grunty przeznacza się pod zabudowę jednorodzinną.
Na postumencie widnieje wspomniany wcześniej napis: “Na pamiątkę swiętego Jubileuszu w Roku 1875. Postawili bożą mękę Jan Mańowski i Jozefa żona”. Napis jest oryginalny, wyraźny, a więc spokojnie można odczytać jego treść. Ogólnie krzyż jest w dobrym stanie, o ile w ostatnim czasie nie został odrestaurowany, z racji “śladów czasu” (może coś przeoczyłem), jednak jak na razie nie widać oznak tzw. “ubytków czasowych”...