Przed I wojną światową niemieckie władze wybudowały drewniany barak w kształcie prostokąta; na początku służył on wojskowym jako kaplica. Po roku 1914 został podarowany księdzu Tadeuszowi Mateblowskiemu który był proboszczem w Ramsowie. Budynek ten nadal spełniał swoją funkcję, ale był już wykorzystywany przez społeczność katolicką Wipsowa. W listopadzie 1921 roku ową kaplicę poświęcono ku czci Narodzenia Najświętszej Marii Panny, taką rolę pełniła przez następne dziesięciolecia, aż do lat 60. ubiegłego wieku. W 1964 roku proboszczem parafii ramsowskiej został ks. Marian Maćkowiak, barwna postać która mocno zmieniła bieg lokalnej historii.
Marian Maćkowiak urodził się w 1928 roku w Sytkach nad Bugiem, w 1950 roku ukończył gimnazjum, a w 1955 Seminarium Duchowne w Olsztynie. Po święceniach był wikariuszem w Piszu i w Osieku, później administrował parafią Dobry. Po objęciu stanowiska w Ramsowie przy pomocy mieszkańców dokonał remontu kościoła, odrestaurował także wnętrze.
W roku 1967 postanowił wyremontować dach wspomnianej kaplicy – baraku w Wipsowie. Przez lata użytkowania nagromadzona ilość papy groziła zawaleniem dachu. Urzędujący wówczas biskup zasugerował mu, aby remontując barak postawić wewnątrz murowane ściany, mające na celu ułatwić w stabilny sposób przeprowadzane naprawy. Ksiądz miał jednak inne zdanie i pomysł, zamierzał wszystko sprytnie obrócić w kapitalny remont. Przede wszystkim postanowił wybudować mur na zewnątrz baraku tuż przy samym okapie, który miał spełniać rolę rusztowania. Dzięki wielkiemu społecznemu zaangażowaniu mieszkańców, po zalaniu fundamentów, w ciągu trzech dni stanęły ściany,które praktycznie przysłoniły starą kaplicę.
Podstęp księdza polegał m.in. na tym, że mur, który miał być pomocnym rusztowaniem, stał się w konsekwencji murem dzisiejszego kościoła. Wszystkie prace prowadzone były społecznie, głównie w popołudniowych godzinach, oraz trochę potajemnie. Na przykład drewno na więźbę dachową przecierano w sobotę i niedzielę w godzinach nocnych, a potrzebne na dach dachówki zwożono furmankami z rozbiórek popegeerowskich starych zagród. Zaskoczone władze zobaczywszy ukończoną budowę założyły plomby. W ten sposób uniemożliwiły dostęp do znajdującej się wewnątrz kaplicy.
O całej tej budowie bez zezwolenia i księdzu Maćkowiaku zrobiło się bardzo głośno. Informacje o tym podawało nawet Radio Wolna Europa, ale dla lokalnych mediów kapłan był wrogiem socjalizmu. Był szykanowany i wielokrotnie przesłuchiwany, jednakże jego zamierzenia zostały wykonane. Tego samego roku władze zalegalizowały budowę, nakazując jednocześnie rozebranie drewnianego baraku – kaplicy. Tego też roku mieszkańcy Wipsowa dobudowali wieżę kościelną, w roku 1968 uroczyście poświęcono dzwony. 23 sierpnia 1970 roku nowo wybudowana świątynia stała się kościołem parafialnym pod wezwaniem św. Jana Vianneya i Narodzenia Najświętszej Marii Panny, konsekracji udzielił biskup warmiński Józef Drzazga.
Ksiądz Maćkowiak nie uniknął jednak procesu, który wytoczono mu za nielegalną budowę, ale wszystko zakończyło się jedynie na karze grzywny. W roku 1972 otrzymał godność kanonika honorowego Warmińskiej Kapituły Katedralnej. Była to forma nagrody za jego trud i wieloletnią pracę. W następnych latach pracował jeszcze w Pasłęku i Jedwabnie, w roku 1983 poprosił o emeryturę i zamieszkał w Olsztynie. Zmarł 29 czerwca 2011 roku.
Opisując skromnie jego postać warto napomnieć, iż był on rodzonym bratem księdza Władysława Maćkowiaka, męczennika z Berezwecza beatyfikowanego przez Jana Pawła II 13 czerwca 1999 roku w Warszawie.