Przy drodze wiodącej do najmniejszej w Polsce kopalni węgla brunatnego stanęła w 2015 r. niezwykła kapliczka. W sporej wielkości głazie wykopanym podczas eksploatacji węgla wykuto niszę, w której ustawiono figurkę św. Józefa.
Święty nazywany patronem od spraw wszelakich, dzierżący w rękach piłę i hebel, jest tu jak najbardziej na miejscu. Już św. Bernard z Clairvaux (1153 r.) scharakteryzował go słowami: „Od niektórych świętych otrzymujemy pomoc w szczególnych sprawach, ale od św. Józefa pomoc jest udzielana we wszystkich, a poza tym broni on każdego, który z pokorą zwróci się do niego”.
Po obu stronach niszy umieszczono tabliczki z tekstem modlitwy papieża Jana XXIII skierowanej właśnie do „stróża Jezusa, małżonka Przeczystej Maryi”: (…) „wyjednaj, by w każdej rodzinie, w każdej fabryce, w każdym warsztacie wszystko było uświęcone miłością, cierpliwością, sprawiedliwością, troską o dobro”