Mikołów to jedno z miast na terenie wschodniego Górnego Śląska, na którego obrzeżach można jeszcze dziś spotkać budowle obronne, jakimi są schrony bojowe, budowane w latach ok. 1938-39 w ramach Obszaru Warownego „Śląsk” (w celu obrony wówczas polskiego Śląska). Jedną z tego typu budowli jest schron położony blisko torów kolejowych, relacji Katowice-Rybnik, tworzący tzw. pododcinek „Mokre”.
Jest to schron typu „tradytor” czyli jego ogień był widoczny z chwilą ujrzenia wroga w zasięgu ostrzału. Tego typu schron był nazywany potocznie przez żołnierzy „cichą artylerią”, gdyż nie był zauważalny przez wroga. Schron prawdopodobnie był uzbrojony w 3 ckm-y, w tym jeden z pancerzem pionowym, 2 w strzelnicach typu „tradytorowego”. Poza tym miał posiadać 2 rkm-y, tzw. zrzutnię granatów i wyrzutnie pocisków oświetlających. Ogólnie schron zachowany jest w dobrym stanie, choć problemem jest mocne zawilgocenie i ślady działalności złomiarzy.
Co jest ciekawe, budowla zachowała stalową płytę pancerną, której na szczęście nie mogli wyrwać ze ścian wspomniani złomiarze. Niestety, nie oparł się graficiarzom, którzy go "ozdobili" sprayem. W niedalekiej odległości od schrony, prawdopodobnie widoczne są jeszcze zarysy okopów. W chwili wybuchu II wojny światowej i prowadzonych walk obronnych w okolicach, czyli w dniach 01-03.09.1939 roku, schron niestety nie brał w nich udziału.
Dziś, jadąc pociągiem z Rybnika czy z Katowic, można dojrzeć jego bryłę, a także z trasy DK 81 relacji Katowice -Skoczów. Budowla jakby nadal pilnowała okolicznego terenu, dziś chowając się nieco w obrzeżach lasu, wciąż „czekając” na rozkaz...