Nad urokliwym rozlewiskiem Młynówki (dopływ Płoni) pomiędzy ulicami Fabryczną, a Ogrodową rośnie okazała lipa amerykańska. W 2003 r. na mocy uchwały Rady Miejskiej Barlinka drzewo zostało oznakowane i wpisane na listę pomników przyrody. Aby się do niego dostać, trzeba przejść pod wygiętą w tym miejscu w kształt bramy linią ciepłowniczą.
Lipy amerykańskie w Polsce nie występują zbyt często (źle znoszą mrozy). Najlepiej im się rośnie we wschodniej i środkowej Ameryce Północnej, jednak tej barlineckiej udało się osiągnąć całkiem słuszne rozmiary – prawie 4 m w obwodzie oraz niemal 22 m wysokości. W dodatku jest drzewem o wyjątkowym pokroju – na wysokości ok. 1,8 m pień rozgałęzia się kandelabrowo. Dziewięć konarów rozchodzi się poziomo i dopiero potem „zawija” ku górze, rosnąc równolegle do pozostałych sześciu konarów. Od razu nasuwa się skojarzenie z olbrzymim świecznikiem.
Warto wiedzieć: W ludowych wierzeniach lipa uważana była za drzewo opiekuńcze, magiczne i święte. To pod nią odbywano obrzędy, narady wojenne, zawierano małżeństwa. W wielu miejscach kraju do dziś rosną tzw. lipy sądowe (np. w Zagórzu Śląskim ). Jest także drzewem bardzo związanym z tradycją maryjną. W folklorze nadal można spotkać stwierdzenie, że „w lipie mieszka Matka Boska” (miało się to stać podczas ucieczki do Egiptu). Nic więc dziwnego, że wiele przydrożnych kaplic stoi dziś w cieniu lip, a małe kapliczki czy obrazy niejednokrotnie przymocowane są bezpośrednio do pnia. Dawno temu popularny był też zwyczaj sadzenia lipy przy domu, w którym na świat przyszła dziewczynka.